Harley-Davidson na rozdrożu: Czy nowy model uratuje amerykańskiego giganta motocyklowego?

Harley-Davidson na rozdrożu: Czy nowy model uratuje amerykańskiego giganta motocyklowego?

Harley-Davidson w tarapatach – czy czas na zmiany?

Harley-Davidson, znany na całym świecie producent motocykli, znalazł się w poważnych tarapatach. Po opublikowaniu raportu finansowego za I kwartał bieżącego roku, sytuacja marki z Milwaukee wygląda naprawdę nieciekawie. Spadek przychodów o ponad 60% to nie jest coś, co można zignorować!

Co się stało? Otóż, nie tylko wewnętrzne problemy wpływają na sytuację firmy. Jak się okazuje, polityka Donalda Trumpa również przyczyniła się do pogorszenia kondycji amerykańskiego giganta. W obliczu tak dużych wyzwań, Harley-Davidson postanowił w końcu wziąć sprawy w swoje ręce i zreformować swoją ofertę. Czy to wystarczy, aby uratować markę?

Trudna sytuacja na rynku

Harley-Davidson boryka się z ogromną konkurencją, a ich główny rywal, marka Triumph, zaskakuje swoją różnorodnością modeli. Coraz więcej osób zdobywa prawo jazdy kategorii A2 lub A, a nie każdy chce zaczynać swoją przygodę z motocyklami na potężnych maszynach. Właśnie tutaj Triumph odnajduje swoje miejsce, oferując mniejsze jednoślady o pojemności 400-500 ccm, które są bardziej przystępne dla nowych kierowców.

Nowe modele w planach

W obliczu spadającej sprzedaży, Harley-Davidson zrozumiał, że musi coś zmienić. W swojej ofercie mają już modele X350, X440 i X500, które są dostępne tylko na rynku azjatyckim. Pojawiła się szansa, że któryś z tych motocykli trafi do Europy. Jochen Zeitz, CEO firmy, zapowiedział, że premiera nowego modelu z mniejszym silnikiem może odbyć się w 2026 roku.

  • Zmiany w ofercie są niezbędne, aby przyciągnąć nowych klientów.
  • Harley-Davidson zobowiązał się nie podnosić cen na nowe motocykle.
  • W obliczu wysokich ceł, które mogą wynosić nawet 175 mln dolarów, firma musi podejść do tematu z rozwagą.

Czy to wystarczy?

Problemy Harley-Davidsona trwają już dłuższy czas. W 2024 roku wynik operacyjny spadł o 47%, a liczba dostarczonych motocykli zmniejszyła się o 17%. Już teraz wiadomo, że zmiany są konieczne, aby firma mogła przetrwać. W przeciwnym razie, jak mówi się w żargonie, amerykański statek zaczyna nabierać wody.

Chociaż rynek motocyklowy ma się dobrze, Harley-Davidson wciąż notuje spadki. Można zadać sobie pytanie: czy uda im się dostosować do zmieniających się potrzeb klientów? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – zmiany już są na horyzoncie!

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Zapytaj o reklamę

Google reCaptcha: Nieprawidłowy klucz witryny.