Wicedyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, Jakub Jakóbowski, podzielił się niedawno niezwykle interesującymi spostrzeżeniami po swojej wizycie w najbardziej zaawansowanych technologicznie fabrykach samochodów w Chinach. Jego wpis opublikowany 3 października 2025 roku w mediach społecznościowych wzbudził szeroką dyskusję w branży motoryzacyjnej i wśród ekspertów. Jakóbowski zwrócił uwagę na rosnącą przewagę Chin w globalnym przemyśle motoryzacyjnym oraz na poważne wyzwania, z jakimi mierzy się Europa.
Wicedyrektor dosadnie stwierdził, że Europa, zamiast skutecznie konkurować i rozwijać swoje atuty, „sama kręci sznur na własną szyję”. To mocna metafora, która ilustruje jego zdaniem błędne decyzje i polityki osłabiające konkurencyjność europejskiego przemysłu samochodowego. W tym artykule przyjrzymy się dokładniej relacji Jakóbowskiego z wizyty, omówimy rolę chińskich inwestycji i technologii w motoryzacji oraz zastanowimy się nad możliwymi konsekwencjami dla europejskiego rynku samochodowego.
Relacja Jakuba Jakóbowskiego z wizyty w chińskich fabrykach samochodów
3 października 2025 roku Jakub Jakóbowski opublikował na swoich profilach społecznościowych wpis, w którym szczegółowo opisał wizytę w najnowocześniejszych fabrykach samochodów w Chinach. Jego relacja to nie tylko opis technologii, ale także głęboka analiza sytuacji w światowym przemyśle motoryzacyjnym oraz wyzwań stojących przed Europą.
Jakóbowski podkreślił, że chińskie zakłady produkcyjne są wyposażone w najnowsze technologie, które umożliwiają bardzo wysoką efektywność produkcji. Automatyzacja, robotyka oraz cyfrowa integracja wszystkich etapów procesu produkcyjnego sprawiają, że chińskie fabryki plasują się na absolutnym czele globalnej motoryzacji. Ta przewaga technologiczna i organizacyjna znacznie wpływa na konkurencyjność chińskich marek na świecie.
Wicedyrektor nie szczędził słów krytyki wobec sytuacji w Europie. Zwrócił uwagę, że zamiast rozwijać własne przewagi i inwestować w nowoczesne technologie, Europa dopuszcza do sytuacji, w której „sama kręci sznur na własną szyję”. Zdaniem Jakóbowskiego, to metafora błędnych decyzji politycznych i przemysłowych, które osłabiają europejski przemysł samochodowy. Jego wpis wywołał burzliwą dyskusję w mediach i wśród ekspertów branży, którzy zaczęli otwarcie mówić o poważnych wyzwaniach stojących przed producentami z Europy.
Znaczenie chińskich inwestycji i technologii dla globalnej motoryzacji
Fabryki, które odwiedził Jakóbowski, to nie tylko hale produkcyjne – to symbole nowoczesnego podejścia do motoryzacji. Chińskie zakłady są doskonale zrobotyzowane, a cały proces produkcyjny jest zintegrowany cyfrowo, co pozwala na maksymalizację wydajności i kontroli jakości. Automatyzacja oraz zastosowanie sztucznej inteligencji i analizy danych w czasie rzeczywistym obniżają koszty, przyspieszają produkcję i minimalizują błędy.
Takie rozwiązania dają Chinom znaczącą przewagę konkurencyjną na rynku globalnym, umożliwiając oferowanie nowoczesnych samochodów w konkurencyjnych cenach. Jak podaje portal biznes.interia.pl, dynamiczny rozwój chińskich fabryk jest przykładem, który może w niedalekiej przyszłości zdominować światowy rynek motoryzacyjny.
W obliczu tych faktów Europa stoi przed poważnym wyzwaniem. Szybkie tempo zmian technologicznych wymaga od europejskich producentów i decydentów natychmiastowego dostosowania się, w przeciwnym razie ryzyko utraty pozycji lidera stanie się bardzo realne. Inwestycje w nowoczesne technologie i cyfryzację produkcji muszą stać się priorytetem, jeśli europejski przemysł samochodowy chce się zachować na globalnej mapie motoryzacji.
Konsekwencje dla europejskiego przemysłu motoryzacyjnego i możliwe scenariusze
Jakub Jakóbowski nie pozostawia złudzeń co do dalszego rozwoju sytuacji. Jego zdaniem Europa musi pilnie zmienić swoje podejście do polityki przemysłowej i inwestycji w sektor motoryzacyjny. Brak zdecydowanych działań może prowadzić do poważnych konsekwencji: utraty miejsc pracy, spadku innowacyjności oraz rosnącego uzależnienia od zagranicznych technologii i komponentów.
Eksperci branżowi coraz głośniej podkreślają, że kluczowe będą większe inwestycje w badania i rozwój oraz intensywna współpraca między państwami członkowskimi Unii Europejskiej. Tylko w ten sposób można stworzyć konkurencyjny, zintegrowany ekosystem motoryzacyjny, który będzie w stanie sprostać wyzwaniom XXI wieku.
Jakóbowski nie tyle krytykuje, co zachęca do zastanowienia się nad przyszłością europejskiej motoryzacji. W obliczu rosnącej siły Chin i ich zaawansowanych technologii, Europa stoi przed ważnym wyborem – może utrzymać pozycję lidera innowacji albo stopniowo tracić znaczenie na globalnym rynku. To, jak potoczą się decyzje w najbliższych latach, zadecyduje o kierunku, w którym pójdzie cała branża.