Na targach Agritechnica 2025 w Hanowerze świat rolnictwa miał okazję zobaczyć coś, co jeszcze kilka lat temu wydawało się futurystyczną wizją – elektryczny ciągnik John Deere, który już zyskał sobie nieoficjalny przydomek „Jelonka na baterie”. Ta maszyna o mocy 130 KM została zaprojektowana z myślą o wymagających zadaniach na polu, oferując jednocześnie większą kabinę, wytrzymałe rolnicze opony i poszerzony rozstaw osi, co przekłada się na lepszą stabilność i komfort pracy. Choć premiera odbyła się bez wielkiego rozgłosu, model ten stanowi ważny element strategii producenta, który podchodzi do elektryfikacji rolnictwa z rozwagą, traktując ją jako uzupełnienie swojej oferty, a nie rewolucję na siłę.
Nie był to jednak jedyny technologiczny akcent podczas targów – John Deere zaprezentował także autonomiczne traktory klasy 9RX i 8RX oraz zautomatyzowane prasy, co jasno pokazuje, że przyszłość maszyn rolniczych będzie coraz bardziej zautomatyzowana i przyjazna środowisku. Wydarzenie to potwierdziło, że branża rolnicza zmierza w stronę inteligentnych i ekologicznych rozwiązań, które mają pomóc rolnikom sprostać współczesnym wyzwaniom.
Debiut elektrycznego ciągnika John Deere na Agritechnice 2025
W listopadzie 2025 roku na największych targach rolniczych świata – Agritechnica w Hanowerze – John Deere odsłonił swój najnowszy elektryczny ciągnik, który w branżowym żargonie zyskał miano „Jelonka na baterie”. To nie tylko chwytliwa nazwa, ale też symbol nowego rozdziału w podejściu do maszyn rolniczych.
Elektryczny ciągnik został wyposażony w maksymalną liczbę baterii, co pozwala mu rozwijać moc aż 130 KM i zapewniać większy zasięg działania niż wcześniejsze modele. To sprawia, że maszyna jest gotowa podjąć się bardziej wymagających prac w gospodarstwach rolnych, gdzie dotychczas dominowały traktory spalinowe.
Producent zadbał także o aspekt ergonomii i stabilności – ciągnik ma powiększoną kabinę, która zapewnia operatorowi lepsze warunki pracy, a rolnicze opony wraz z szerszym rozstawem osi poprawiają trakcję i stabilność na nierównym terenie.
Co ciekawe, premiera tego modelu przebiegła bez większej oprawy czy efektownych pokazów, co można odczytać jako świadome działanie John Deere. Jak podaje farmer.pl, producent nie forsuje technologii elektrycznej na siłę, lecz traktuje ją jako wartościowe uzupełnienie swojego portfolio maszyn rolniczych, dając rolnikom wybór i czas na adaptację do nowych rozwiązań.
Innowacje i trendy na Agritechnice 2025 – elektryfikacja i autonomizacja
Obok elektrycznego „Jelonka” John Deere pokazał też autonomiczne traktory klasy 9RX i 8RX oraz zautomatyzowane prasy, które podkreślają tendencję do coraz większej automatyzacji w rolnictwie. To nie tylko futurystyczna wizja, lecz realne urządzenia, które już pracują na polach, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, gdzie autonomiczne maszyny John Deere są już wykorzystywane w praktyce.
Jak podaje farmer.pl, poziom zaawansowania tych technologii jest na tyle wysoki, że automatyzacja maszyn staje się coraz bardziej dostępna dla szerokiego grona rolników. Eksperci podkreślają, że inwestycje w elektryfikację i autonomię mogą pomóc w podniesieniu efektywności gospodarstw, zmniejszeniu kosztów operacyjnych oraz ograniczeniu negatywnego wpływu na środowisko.
W ramach targów zaprezentowano także inne ciekawe nowości – na przykład New Holland T7.440 XD czy potężnego Steyr Cervus CVT o mocy 435 KM i masie całkowitej 18 ton. To pokazuje, że na rynku maszyn rolniczych rozwijają się równocześnie różne kierunki innowacji – od elektrycznych modeli po ultra-mocne traktory spalinowe, które sprostają najtrudniejszym wyzwaniom.
Kontekst branżowy i znaczenie Agritechniki 2025
Agritechnica 2025 stała się miejscem, gdzie ponad 2800 wystawców z 52 krajów zaprezentowało najnowsze rozwiązania z zakresu rolnictwa. To bez wątpienia największe na świecie centrum innowacji branży rolniczej, skupiające zarówno producentów, jak i rolników zainteresowanych przyszłością sektora.
Hubertus Paetow, zwracając uwagę na wagę wydarzenia, podkreślił, że Agritechnica to najważniejsze forum do dialogu o kierunkach rozwoju rolnictwa i miejscem, gdzie prezentowane są najnowsze technologie i rozwiązania.
Warto zauważyć, że John Deere nie jest sam w dążeniu do elektryfikacji i automatyzacji. Jak informował farmer.pl, czeski Zetor zaprezentował nową serię 6 z nowoczesną kabiną i panelem sterowania, a FPT rozważa przestawienie produkcji na silniki elektryczne. To świadczy o szerszym trendzie w branży, która coraz poważniej traktuje kwestie ekologii i efektywności.
Agritechnica to znacznie więcej niż tylko prezentacja najnowszych maszyn – to miejsce, gdzie rolnicy i producenci dzielą się doświadczeniami, inspirują nawzajem i wspólnie szukają nowych pomysłów. Widać wyraźnie, że przyszłość rolnictwa to nie tylko większa moc czy wydajność, ale przede wszystkim inteligentne, ekologiczne i zautomatyzowane rozwiązania, które mogą naprawdę zmienić oblicze całej branży.


