Kanada w obliczu amerykańskich ceł: Jak wpłynie to na przemysł motoryzacyjny?
Co się dzieje?
W ostatnich dniach świat motoryzacyjny w Kanadzie przeżywa prawdziwe trzęsienie ziemi. Ottawa postanowiła wprowadzić ulgi celne dla producentów samochodów, którzy pozostaną przy produkcji w Kanadzie. Dlaczego? Bo obawiają się, że polityka Donalda Trumpa może skłonić wiele firm do przeniesienia produkcji do USA. Tak, dobrze słyszysz – sytuacja jest napięta!
Przebieg wydarzeń
- Rozmowy polityków z Hondą zakończyły się na szczęście pomyślnie, a informacje o przeniesieniu produkcji do USA zostały zdementowane.
- Minister przemysłu Kanady, Anita Anand, uspokoiła wszystkich, mówiąc, że Honda nie podjęła żadnych decyzji o zmianach w produkcji.
- Jednakże, eksperci są zdania, że to dopiero początek, a wkrótce możemy usłyszeć o więcej relokacjach.
Dlaczego Kanada reaguje?
Rząd Kanady dostrzega zagrożenie i postanowił zareagować. Wprowadzenie bezcłowego importu dla firm, które utrzymają produkcję w kraju, ma być ich sposobem na zatrzymanie przedsiębiorstw na kanadyjskiej ziemi. Minister finansów, François-Philippe Champagne, zapowiedział również program wsparcia dla firm dotkniętych amerykańskimi cłami.
Jakie mają to konsekwencje?
- Importowane pojazdy muszą spełniać wymogi CUSMA (umowy o wolnym handlu pomiędzy Kanadą, USA i Meksykiem).
- Firmy, które ograniczą produkcję w Kanadzie, stracą możliwość korzystania z bezcłowego importu.
- Rząd przyznał również sześciomiesięczne zwolnienie z ceł na towary niezbędne do produkcji i ochrony zdrowia.
Co z Trumpem?
Donald Trump ogłosił, że od 2 kwietnia nałoży 25-proc. cło na wszystkie samochody importowane z zagranicy. To spore wyzwanie dla kanadyjskich producentów! Szefowie koncernów amerykańskich, takich jak Ford i GM, obawiają się, że nowe cła podniosą ceny aut. W końcu, kto z nas chciałby płacić więcej za swoje cztery kółka?
Perspektywy na przyszłość
Wszyscy zastanawiają się, co przyniesie przyszłość. Przeniesienie produkcji nie jest prostą sprawą – trwa to od 2 do 3 lat i kosztuje około 3 miliardów dolarów kanadyjskich. Eksperci przewidują, że wiele firm może zacząć rozważać alternatywne lokalizacje, ale czy to się opłaci? Czas pokaże!
Podsumowanie
Obecna sytuacja na rynku motoryzacyjnym w Kanadzie jest dynamiczna i nieprzewidywalna. Z jednej strony mamy działania rządu, które mają na celu ochronę lokalnych producentów, z drugiej – nieprzewidywalną politykę USA. Jak to się wszystko zakończy? Jedno jest pewne – przemysł motoryzacyjny w Kanadzie czeka sporo wyzwań! A ty, co sądzisz o tej sytuacji? Daj znać w komentarzach!