Kanclerz Niemiec Friedrich Merz rzucił wyzwanie obecnym planom Unii Europejskiej dotyczącym zakazu sprzedaży samochodów spalinowych po 2035 roku. W swoim mocnym apelu zwrócił uwagę na potencjalne zagrożenia, jakie niesie ze sobą zbyt szybka transformacja sektora motoryzacyjnego, podkreślając, że może to odbić się negatywnie na całej gospodarce Niemiec i konkurencyjności europejskich producentów aut. Jego stanowisko pojawiło się w kluczowym momencie, gdy unijni przywódcy przygotowują się do rozmów nad bardziej ambitnymi celami klimatycznymi na rok 2040, które mają przyspieszyć walkę ze zmianami klimatu.
Merz ostrzega, że choć konieczność ochrony środowiska jest niezaprzeczalna, tempo wprowadzanych zmian musi być dobrze przemyślane i dostosowane do realiów przemysłowych. Bez odpowiedniego przygotowania i inwestycji w nowe technologie ryzykujemy destabilizację rynku pracy i osłabienie pozycji gospodarczej – zwłaszcza w sektorze motoryzacyjnym, który jest jednym z filarów niemieckiej i europejskiej ekonomii.
Kontekst polityczny i gospodarczy apelu kanclerza Merza
29 września 2025 roku Friedrich Merz zdecydowanie wypowiedział się przeciwko całkowitemu zakazowi sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi po 2035 roku. Jego stanowisko, określane jako jedno z najsilniejszych w tej sprawie, pojawiło się w trakcie przygotowań do unijnych rozmów nad zaostrzeniem polityki klimatycznej na rok 2040. Ta propozycja ma na celu dalsze ograniczenie emisji CO2 i przyspieszenie transformacji energetycznej w całej Unii Europejskiej.
Kanclerz zwrócił uwagę, że polityka klimatyczna musi uwzględniać nie tylko ambitne cele, ale również realia gospodarcze i technologiczne przemysłu. W przeciwnym wypadku istnieje ryzyko poważnych skutków dla sektora motoryzacyjnego i całej niemieckiej gospodarki – od utraty miejsc pracy po pogorszenie konkurencyjności na globalnym rynku. Jak podaje businessinsider.com.pl, Merz wyraźnie ostrzega przed zbyt szybkim wprowadzaniem zakazu, które mogłoby doprowadzić do niestabilności ekonomicznej i osłabienia rynku pracy.
Wpływ zakazu aut spalinowych na przemysł motoryzacyjny i gospodarkę
Zakaz sprzedaży nowych samochodów z silnikami spalinowymi od 2035 roku jest jednym z filarów europejskiej strategii klimatycznej mającej na celu radykalną redukcję emisji CO2. Jednak według kanclerza Merza, ta szybka zmiana technologiczna wymaga kompleksowego przygotowania przemysłu. Konieczne są znaczące inwestycje w rozwój nowych technologii oraz zabezpieczenie miejsc pracy, co w praktyce może być trudne do osiągnięcia w wyznaczonym czasie.
Merz podkreśla, że zbyt restrykcyjne regulacje mogą osłabić pozycję europejskich producentów samochodów na arenie międzynarodowej. Firmy z Europy mogą mieć problem z konkurowaniem z producentami z krajów, które nie narzucają tak surowych ograniczeń środowiskowych. To z kolei może prowadzić do odpływu inwestycji i utraty kluczowych kompetencji w sektorze motoryzacyjnym. Jak zwraca uwagę businessinsider.com.pl, stanowisko kanclerza jest przede wszystkim wyrazem troski o przyszłość niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego, który jest jednym z fundamentów gospodarki kraju.
Perspektywy i wyzwania dla transformacji energetycznej w motoryzacji
Plany Unii Europejskiej na rok 2040 zakładają dalsze ograniczenia emisji i przyspieszenie transformacji energetycznej w sektorze transportu, co ma znacząco wpłynąć na kształt motoryzacji w przyszłości. Kanclerz Merz apeluje jednak o realistyczne i wyważone podejście do tempa tych zmian. Jego zdaniem tempo transformacji powinno uwzględniać nie tylko cele środowiskowe, ale również możliwości technologiczne, ekonomiczne oraz społeczne.
Debata o zakazie sprzedaży samochodów spalinowych jest częścią szerszej dyskusji nad przyszłością motoryzacji, w której coraz większą rolę odgrywają samochody elektryczne, paliwa alternatywne oraz rozwój infrastruktury ładowania. Jak wskazuje businessinsider.com.pl, decyzje podejmowane na szczeblu UE będą miały dalekosiężne konsekwencje dla całej branży. Dlatego tak istotne jest znalezienie równowagi między ambitnymi celami klimatycznymi a realiami przemysłowymi, aby nie narazić europejskiego sektora motoryzacyjnego na ryzyko utraty konkurencyjności i stabilności gospodarczej.
Kanclerz Merz zwrócił uwagę na wagę nadchodzących rozmów unijnych przywódców, które mogą mieć kluczowe znaczenie nie tylko dla walki ze zmianami klimatu, ale też dla przyszłości jednego z najważniejszych sektorów europejskiej gospodarki. Pytanie, czy uda się znaleźć złoty środek między ekologicznymi celami a potrzebami przemysłu, pozostaje otwarte — odpowiedź poznamy w najbliższych miesiącach.