Kierowcy na S12 zawracali pod prąd podczas akcji gaśniczej – czekają ich surowe mandaty

Kierowcy na S12 zawracali pod prąd podczas akcji gaśniczej – czekają ich surowe mandaty

Niebezpieczne manewry na S12 – kiedy cierpliwość się kończy

Na drodze ekspresowej S12, pomiędzy węzłami Jastków i Lublin Sławinek, miała miejsce niecodzienna sytuacja, która wywołała spore zamieszanie. Wszystko zaczęło się od awarii i pożaru samochodu, co doprowadziło do zamknięcia dwóch pasów ruchu. Cierpliwość kierowców jednak szybko się skończyła, a niektórzy zdecydowali się na ryzykowne manewry, które mogą mieć poważne konsekwencje.

Co się wydarzyło?

W wyniku pożaru pojazdu, służby ratownicze podjęły decyzję o wstrzymaniu ruchu na trasie. Nic dziwnego – dym, który wydobywał się z płonącego auta, ograniczał widoczność i stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu. W takiej sytuacji, kierowcy musieli czekać na wznowienie ruchu, ale nie wszyscy to zaakceptowali.

Kierowcy w akcji – pod prąd do najbliższego zjazdu!

Niektórzy z kierowców postanowili zaryzykować i zawrócili, ruszając pod prąd w stronę najbliższego zjazdu. Jak pewnie się domyślasz, ich manewr został zarejestrowany przez kamery. GDDKiA opublikowała nagranie, które wzbudziło spore emocje wśród internautów.

  • Wielu kierowców krytykowało GDDKiA za brak szybkiej reakcji.
  • Niektórzy sugerowali, że policja powinna wcześniej zablokować drogę, aby uniknąć chaosu.
  • Inni zwracali uwagę na potrzebę otwarcia bramek ewakuacyjnych dla stojących w korku.

Co na to GDDKiA?

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w odpowiedzi na te uwagi przypomniała, że decyzje dotyczące zamknięcia dróg i wyznaczania objazdów podejmuje zarządzający akcją ratunkową, a nie drogowcy. Policja jest odpowiedzialna za kierowanie ruchem, a nie GDDKiA. Warto o tym pamiętać, szczególnie w sytuacjach kryzysowych.

Jakie konsekwencje grożą za takie manewry?

Manewry typu zawracanie na drodze ekspresowej to nie tylko niebezpieczne, ale również kosztowne. Kierowcy, którzy zdecydowali się na jazdę pod prąd, muszą liczyć się z:

  • Mandatem w wysokości 300 zł za cofanie i zawracanie.
  • Mandatem do 2 tys. zł oraz 15 punktami karnymi za jazdę pod prąd.
  • Mandatem do 2,5 tys. zł za złamanie przepisów dotyczących korytarza życia.
  • Możliwością zatrzymania prawa jazdy w przypadku stwarzania zagrożenia.

Dodatkowo, jeśli ktoś niszczył roślinność, grozi mu mandat do 1 tys. zł. Warto więc zastanowić się, czy chwila niecierpliwości warta jest tak wysokich kosztów.

Podsumowanie

Nie da się ukryć, że sytuacje na drogach mogą być stresujące, ale zawsze warto zachować zimną krew. W obliczu zagrożenia najlepiej jest przestrzegać przepisów i działać zgodnie z zaleceniami służb. Pamiętaj, że bezpieczeństwo jest najważniejsze, a nieprzemyślane decyzje mogą skończyć się nie tylko mandatem, ale także tragedią na drodze.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Zapytaj o reklamę

Google reCaptcha: Nieprawidłowy klucz witryny.