W Chinach, które od lat uchodzą za kolebkę globalnej motoryzacji elektrycznej, zaczyna się poważny kryzys, który wstrząsa całym rynkiem EV. Producenci samochodów elektrycznych, tacy jak Neta i Zekr, zostali przyłapani na fałszowaniu danych sprzedażowych w 2025 roku, co nie tylko podważa zaufanie inwestorów i konsumentów, ale również uwidacznia głębsze problemy branży. Firmy te sztucznie zawyżały wyniki, by sprostać rosnącym wymaganiom rynku i zdobyć państwowe dotacje, co doprowadziło do poważnych rozbieżności między danymi o hurtowej sprzedaży a raportami dealerów.
Władze Chin, świadome skali problemu, zapowiadają wzmożone kontrole i surowe kary dla nieuczciwych producentów, starając się ukrócić praktyki, które destabilizują rynek. Ten kryzys nie pozostaje bez echa także poza granicami Państwa Środka – reputacja chińskich marek spada, a ich problemy odbijają się na globalnych trendach motoryzacyjnych. Co doprowadziło do tak dramatycznej sytuacji i jakie mogą być jej konsekwencje? Prześledźmy genezę kryzysu i jego wpływ na branżę.
Geneza kryzysu: gwałtowny rozwój i presja na wyniki
Chiński przemysł motoryzacji elektrycznej rozwijał się w ostatnich latach z niezwykłą dynamiką, napędzany wizją nieustannego wzrostu popytu. Jak podaje auto-swiat.pl, założenie ciągłego wzrostu wymagało od producentów realizacji ambitnych planów sprzedażowych, co narzucało ogromną presję na wyniki. Wcześniej na rynku dominowały takie firmy jak BYD, które już w 2021 roku wyprodukowały 2,52 miliona pojazdów elektrycznych, plasując się na 9. miejscu światowego rankingu według informacji interia.pl. Łącznie BYD wyprodukowało już 13 milionów pojazdów NEV (New Energy Vehicles), co świadczy o skali i potencjale chińskiego rynku.
Jednak ta szybko rosnąca produkcja zaczęła rodzić problemy. Chroniczna nadwyżka mocy produkcyjnych oraz wieloletnia, brutalna wojna cenowa zaczęły destabilizować rynek, jak podkreśla moto.pl. Producenci, aby utrzymać się na powierzchni i spełnić oczekiwania inwestorów, coraz częściej ulegali pokusie stosowania nieuczciwych praktyk, takich jak manipulowanie wynikami sprzedaży. To z kolei miało na celu zdobycie dotacji i utrzymanie pozycji na rynku, co w dłuższej perspektywie okazało się zgubne dla całej branży.
Oszustwa sprzedażowe i ich ujawnienie
Rok 2025 przyniósł głośne ujawnienia dotyczące fałszowania wyników sprzedaży przez niektórych producentów EV w Chinach. Jak podkreśla wykop.pl, firmy takie jak Neta i Zekr sztucznie zawyżały wyniki, co doprowadziło do widocznych rozbieżności między danymi o hurtowej sprzedaży a raportami dealerów. Te rozbieżności wskazywały na poważne manipulacje, które miały za zadanie poprawić wrażenie o kondycji rynkowej tych marek.
Rzeczywiste problemy rynkowe potwierdzają dane – sprzedaż Neta spadła do 87 948 sztuk w ubiegłym roku, co jasno pokazuje, że nie chodziło wyłącznie o manipulacje, ale również o spadające zainteresowanie ich produktami, jak informuje moto.pl. W odpowiedzi na te nieprawidłowości, cztery stowarzyszenia dealerów zaapelowały o wprowadzenie uczciwych celów sprzedażowych oraz zaprzestanie praktyk sprzedaży tzw. „używanych samochodów o zerowym przebiegu”. Mechanizm ten sztucznie zawyżał statystyki sprzedaży, wprowadzając w błąd rynek i regulatorów.
Chińskie władze zareagowały szybko i zdecydowanie, zapowiadając wzmożone kontrole oraz surowe kary dla firm stosujących takie nieuczciwe praktyki. Chcą one w ten sposób zwalczyć nadpodaż i oszustwa na rynku EV, które zagrażają stabilności branży, podaje moto.pl. Dodatkowo sprzedaż detaliczna samochodów w Chinach jest obecnie mierzona na podstawie liczby aut zgłoszonych do ubezpieczenia, co ma ograniczyć możliwość dalszych manipulacji – informuje bithub.pl.
Skala problemu i konsekwencje dla branży
Kryzys w chińskiej motoryzacji elektrycznej ma ogromną skalę i coraz poważniejsze konsekwencje. Giganci tacy jak BYD i Chery zostali oskarżeni o wyłudzenia setek milionów euro z programów dotacyjnych, co tylko pogłębia obecne problemy branży, jak podaje motohigh.pl. Wezwania do zaprzestania nieprzejrzystych praktyk pojawiły się zarówno w mediach, jak i ze strony stowarzyszeń dealerów, co świadczy o rosnącym napięciu i potrzebie zmian.
Reputacja chińskich marek motoryzacyjnych zaczyna poważnie ucierpieć. Choć niektóre modele radzą sobie na rynku lepiej niż europejskie luksusowe marki, takie jak BMW czy Porsche, to jednak obserwuje się zauważalną utratę wartości ich aut. To z kolei odbija się na zaufaniu konsumentów oraz na wynikach finansowych producentów, podkreśla moto.pl.
Rynek chiński nadal dominuje na rynku krajowym z udziałem 59 proc., a prognozy elektromobilni.pl mówią o wzroście do 72 proc. udziału do 2030 roku. To pokazuje, jak ważne jest szybkie i skuteczne rozwiązanie obecnych problemów, aby nie zagrozić dalszemu rozwojowi sektora. W Polsce w 2025 roku kupiono ponad 16,6 tysiąca samochodów chińskich marek, ale prognozy wskazują na trudną przyszłość dla tych producentów, którzy czeka „krwawa jatka” na rynku, zauważa moto.pl.
Szerszy kontekst i implikacje globalne
Chińskie firmy motoryzacyjne stanowią ważnego gracza na globalnym rynku – razem z Unią Europejską odpowiadają za niemal 30 proc. światowego handlu. Jak podaje executivemagazine.pl, stabilność tego sektora ma ogromne znaczenie dla całej gospodarki światowej. Kryzys chińskich producentów może więc mieć poważne reperkusje nie tylko na rodzimym rynku, ale również na wymianie handlowej z Europą, która wciąż boryka się z ogromnym deficytem w handlu z Chinami.
Ponadto, na rynku chińskim pojawiają się także inne niepokojące zjawiska, takie jak oszustwa bankowe czy sztuczne zawyżanie cen nieruchomości. Jak informuje bank.pl, wskazuje to na szersze problemy z nieuczciwością gospodarczą, które mogą negatywnie wpływać na sektor motoryzacyjny i jego dalszy rozwój.
Kryzys w chińskiej branży samochodów elektrycznych pokazuje, że nawet najszybciej rosnące sektory mogą napotkać poważne wyzwania związane z rynkowymi naciskami i nieuczciwymi praktykami. Teraz wszystko zależy od tego, czy chińskie firmy i władze znajdą sposób, by wyciągnąć lekcje z tych problemów i wprowadzić skuteczne kontrole, które pomogą odbudować zaufanie i zapewnić stabilny rozwój. Jeśli im się to nie uda, skutki mogą wykraczać poza granice Chin, a rywalizacja o dominację na rynku pojazdów elektrycznych może przyjąć zupełnie nieprzewidziany kierunek.