Norwegia zmienia zasady gry na drogach: nowy pas dla ciężarówek i elektryków coraz mniej w cenie
Co się dzieje w Norwegii?
Norwegia, znana z proekologicznych rozwiązań, właśnie wprowadza zmiany w organizacji ruchu drogowego. Zamiast pasów dla samochodów elektrycznych, pojawiają się nowe, zarezerwowane dla ciężarówek. To niewątpliwie rewolucyjny krok, który może zaskoczyć niejednego kierowcę.
Nowe pasy dla ciężarówek
Na norweskich drogach wprowadzono pasy o nazwie „tungtrafikkfelt”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza „pas dla ruchu ciężkiego”. Choć takie oznakowanie może wydawać się intuicyjne, to dla zagranicznych kierowców może być mylące. Oznaczenia wskazują na minimalną masę pojazdu, który może poruszać się po danym pasie, a nie na ograniczenia tonażowe, jak to ma miejsce w innych krajach.
- Na przykład pasy, które dotychczas były przeznaczone dla elektryków, teraz mają być zarezerwowane dla pojazdów ciężarowych.
- Przykładowo, na trasie E6 w okolicach Fredrikstad powstał pierwszy taki pas.
- W Oslo również wprowadzono zmiany w układzie pasów, co może wprowadzać kierowców w konsternację.
Dlaczego Norwegowie stawiają na ciężarówki?
Odpowiedź jest prosta – Norwegia zmaga się z problemem korków, zwłaszcza w rejonach, gdzie prowadzone są prace remontowe. Nowe pasy mają na celu usprawnienie transportu ciężkiego i zmniejszenie zatorów na drogach. Co więcej, na odcinku E18 w dni robocze w godzinach szczytu obowiązuje limit prędkości, co dodatkowo ma na celu poprawę bezpieczeństwa i organizacji ruchu.
Samochody elektryczne – co dalej?
Na norweskich drogach elektryki wciąż mają się dobrze, ale rząd powoli ogranicza dotacje na ten typ pojazdów. W 2023 roku zlikwidowano m.in. 75% zniżkę na podatek drogowy dla elektryków. Mimo to, Norwegowie wciąż cieszą się z posiadania aut elektrycznych, ponieważ są one zwolnione z wielu opłat, co sprawia, że ich użytkowanie jest korzystne finansowo.
Czy Norwegia to wzór do naśladowania dla Polski?
Patrząc na norweską transformację w elektromobilności, warto zastanowić się, co Polska może wyciągnąć z tego doświadczenia. W Norwegii długoterminowa polityka i konsekwentne działania rządu przyczyniły się do sukcesu elektryków. Ciekawym aspektem jest również to, że Norwegia czerpie swoją energię głównie z odnawialnych źródeł, co czyni ładowanie samochodów elektrycznych bardziej ekologicznym.
Co może pomóc w przyspieszeniu transformacji w Polsce?
- Rozwój infrastruktury ładowania – im więcej punktów, tym łatwiej będzie korzystać z elektryków.
- Dotacje rządowe – ich zwiększenie mogłoby zachęcić więcej osób do zakupu samochodów elektrycznych.
- Uproszczenie przepisów – przyspieszenie procesu montażu ładowarek mogłoby zwiększyć ich dostępność.
Podsumowanie
Norwegia pokazuje, że zmiany w ruchu drogowym i elektromobilności są możliwe, ale wymagają przemyślanej polityki i długofalowych działań. Zmiany, które wprowadzają, mogą być dobrym przykładem dla innych krajów, w tym Polski. Zobaczymy, jak dalej potoczy się ta historia!