27 lipca 2025 roku stał się kamieniem milowym w stosunkach handlowych między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. Komisja Europejska ogłosiła wówczas wynegocjowanie nowego porozumienia handlowego, które wprowadza cła na eksport większości towarów do USA na poziomie 15 procent. To nie tylko ustalenie taryf – umowa obejmuje również pakiety inwestycyjne oraz zobowiązania regulacyjne, które mają na celu ułatwienie wymiany gospodarczej między dwoma największym światowymi blokami ekonomicznymi. Jednak choć dla wielu krajów UE to szansa na rozwój i zwiększenie wymiany handlowej, Polska może odczuć skutki tego porozumienia wyjątkowo mocno — jak wskazuje Polski Instytut Ekonomiczny (PIE), potencjalne straty dla polskiej gospodarki mogą sięgnąć nawet 8 miliardów złotych względem PKB już od 2024 roku. W tym artykule przeanalizujemy zarówno tło i szczegóły tego porozumienia, jak i jego możliwe konsekwencje dla Polski, ze szczególnym uwzględnieniem ważnej dla nas branży motoryzacyjnej.
Tło i negocjacje porozumienia handlowego UE-USA
W ostatnich latach relacje gospodarcze między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi wymagały nowego impulsu, który zacieśni współpracę i ułatwi wymianę handlową. 27 lipca 2025 Komisja Europejska ogłosiła zawarcie kompleksowego porozumienia, które ustala cła na eksport towarów do USA na poziomie 15 procent. W praktyce oznacza to ujednolicenie taryf celnych na większość produktów, co ma na celu stworzenie bardziej przejrzystych i stabilnych warunków dla eksporterów z obu stron Atlantyku.
Porozumienie nie ogranicza się jednak tylko do kwestii celnych. Zawarto w nim także pakiety inwestycyjne oraz zobowiązania regulacyjne, mające za zadanie ułatwić przepływ kapitału i wymianę technologiczną między UE a USA. To krok w stronę tworzenia bardziej zintegrowanego rynku transatlantyckiego, który ma rywalizować z rosnącym wpływem innych globalnych potęg.
Negocjacje trwały przez długi czas, a ich tło stanowiła potrzeba przeciwdziałania protekcjonizmowi oraz niestabilności handlowej na świecie. Również dla państw członkowskich UE, w tym Polski, ta umowa może być ważnym czynnikiem kształtującym ich pozycję w globalnej gospodarce. Jak podaje portal wnp.pl, porozumienie ma charakter kompleksowy i obejmuje szerokie spektrum sektorów gospodarki, od przemysłu ciężkiego po technologie zaawansowane.
Prognozowane skutki dla Polski według Polskiego Instytutu Ekonomicznego
Mimo potencjalnych korzyści dla całej Unii, Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) wyraża obawy dotyczące wpływu porozumienia na Polskę. Według analizy tego think tanku, nasz kraj może ponieść straty sięgające około 8 miliardów złotych względem PKB już od 2024 roku, co jest znaczącą kwotą, mającą realny wpływ na kondycję gospodarki.
Przyczyną tych negatywnych prognoz są głównie nowe warunki taryfowe i regulacyjne, które mogą ograniczyć konkurencyjność polskich eksporterów na rynku amerykańskim. Polska, jako gospodarka o specyficznej strukturze eksportu, wyróżnia się wśród państw UE — jej eksport jest mocno skoncentrowany w sektorach, które mogą zostać najbardziej dotknięte przez zmiany w cłach i regulacjach.
PIE zwraca uwagę, że szczególnie zagrożone mogą być branże takie jak motoryzacja oraz przemysł ciężki. To właśnie one generują znaczną część polskiego eksportu do USA, a wzrost kosztów wynikający z 15-procentowych ceł może osłabić ich pozycję konkurencyjną na amerykańskim rynku. Dla tych sektorów będzie to poważne wyzwanie, które wymagać będzie adaptacji i poszukiwania nowych strategii rozwoju.
Znaczenie porozumienia dla branży motoryzacyjnej i perspektywy na przyszłość
Branża motoryzacyjna to jeden z filarów polskiej gospodarki i jeden z największych eksporterów do Stanów Zjednoczonych. Wprowadzenie nowych ceł na poziomie 15 procent stawia przed tym sektorem poważne wyzwania. Wzrost kosztów produkcji może ograniczyć marże producentów samochodów i części, zmuszając ich do przemyślenia strategii cenowej i inwestycyjnej.
Jednak umowa handlowa nie jest wyłącznie źródłem zagrożeń. Pakiety inwestycyjne zawarte w porozumieniu mogą stworzyć nowe możliwości rozwoju dla firm, które zdecydują się na inwestowanie w innowacje, technologie i rozwój. To może częściowo zrekompensować negatywne skutki wprowadzonych taryf i pomóc polskim przedsiębiorstwom w utrzymaniu konkurencyjności na dynamicznym rynku globalnym.
Ważne jest, by uważnie śledzić dalsze etapy negocjacji oraz proces implementacji porozumienia. To, jak zostaną wprowadzone zapisy umowy i jakie dodatkowe mechanizmy wsparcia zostaną uruchomione, może w dużym stopniu wpłynąć na ostateczny kształt relacji handlowych między UE a USA. Dla polskich przedsiębiorstw, zwłaszcza z branży motoryzacyjnej, to czas na przygotowanie się do nowych warunków i aktywne poszukiwanie szans, które mogą się z nich wyłonić.
—
Relacje handlowe między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi wchodzą w nowy etap, który dla Polski niesie zarówno wyzwania, jak i szanse. Choć niektóre branże, jak motoryzacja czy przemysł ciężki, mogą odczuć trudności, to jednocześnie pojawiają się nowe możliwości inwestycyjne, które mogą napędzić rozwój i innowacje. To, jak polskie firmy wykorzystają te szanse, zadecyduje o tym, jak nasz kraj zaznaczy swoją pozycję na globalnej mapie gospodarczej w nadchodzących latach.