Poświęciłem mu rozdział w swej książce „”Tajemnice stygmatyków””. Jeden z włoskich biskupów nazwał słusznie Eliję: „”Aniołem New Age””

a u nas traktuje się go niemal jak chodzącego świętego. Smutne.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Zapytaj o reklamę

Google reCaptcha: Nieprawidłowy klucz witryny.