W polskich salonach motoryzacyjnych 2025 rok zapamiętamy jako czas zwrotu – na drogach pojawiły się tysiące nowych chińskich aut, a ich popularność przestała być tylko ciekawostką. Jeszcze niedawno traktowane z dystansem, dziś rozpychają się łokciami na rynku, oferując kierowcom nie tylko oszczędności, ale i technologie, o których konkurencja musi dopiero pomarzyć. Z perspektywy konsumenta – to rewolucja, która już zaczęła zmieniać reguły gry.
Najważniejsze informacje:
- Ponad 16 600 nowych chińskich samochodów zarejestrowanych w Polsce w I półroczu 2025 roku, co oznacza ponad ośmiokrotny wzrost rok do roku.
- Średni udział chińskich marek w rynku przekroczył 6,5%; najpopularniejsze to MG, Omoda, Jaecoo, BAIC i BYD.
- Chińskie auta oferują bogate wyposażenie i niższą cenę – często do 20 tys. zł mniej niż konkurencja przy podobnych parametrach.
- Eksperci prognozują nawet 10% udziału rynku dla chińskich samochodów w 2026 roku, choć wyzwania pozostają: trwałość, wartość rezydualna i dostępność serwisu.
Błyskawiczny wzrost – jak Chiny podbiły polskie drogi
Wyobraź sobie: jeszcze w 2023 roku po polskich drogach jeździło zaledwie 370 nowych chińskich aut. Rok później liczba ta wzrosła do 3 500, a w pierwszych sześciu miesiącach 2025 r. – aż do 16 600 egzemplarzy. Taką dynamiką nie mogła się pochwalić żadna inna grupa marek – to wzrost ponad ośmiokrotny w skali roku. Z danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar za I półrocze 2025 jasno wynika: średni udział chińskich aut w rynku nowych osobówek przekroczył 6,5%, a w maju osiągnął rekordowe 7,1%.
Najważniejsze marki? Przoduje MG – z 6 285 rejestracjami, następnie Omoda (3 197), Jaecoo (2 563), BAIC (2 124) i BYD (1 626). Warto to podkreślić: za sukcesem chińskich producentów stoi nie tylko cena, choć bywa ona nawet o 10–20 tys. zł niższa od europejskich lub japońskich rywali. Klienci dostają w standardzie duże ekrany, nowoczesne multimedia, komplet systemów bezpieczeństwa, LED-y – to, co w innych markach często kosztuje dodatkowo.
Sprawdź, jak wygląda porównanie wybranych modeli na tle najbliższych konkurentów:
Marka i model (2025) | Cena bazowa (zł) | Wyposażenie standardowe | Długość gwarancji |
---|---|---|---|
MG ZS | 87 900 | LED, klimatyzacja, kamera cofania, 10″ ekran, systemy ADAS | 7 lat |
Renault Captur | 103 900 | LED, klimatyzacja, kamera cofania (pakiet), 7″ ekran | 5 lat |
Omoda 5 | 99 900 | podgrzewane fotele, panorama, ADAS, LED, 12″ ekran | 5 lat |
Toyota Yaris Cross | 115 900 | LED, klimatyzacja, 8″ ekran, podstawowe systemy | 3 lata |
Zmiana reguł gry – jak doszło do ekspansji
Pamiętasz jeszcze, jak w 2023 roku chińskie samochody traktowano jako egzotyczny wybryk? Zaledwie 370 rejestracji w skali roku to był sygnał, że coś się czai na horyzoncie, ale niewielu brało to na serio. Przełom nastąpił w 2024–2025, gdy na polski rynek weszły nowe marki (Omoda, Jaecoo, BAIC, BYD), a import znacząco się uprościł. Polskie przepisy nie blokowały już rejestracji, a producenci zadbali o spełnienie norm Euro NCAP – testy bezpieczeństwa okazały się zaskakująco dobre, co potwierdziła m.in. seria testów magazynu Auto Świat z lutego 2025.
Nie bez znaczenia były także dostosowane gwarancje – 5, 7, nawet 8 lat i przebiegi do 200 tys. km – oraz rozbudowa sieci serwisowych. Na przykład MG rozpoczęło 2025 rok z 18 autoryzowanymi punktami serwisowymi, a do czerwca liczba ta wzrosła do 34. Ale to nie wszystko – wciąż wyzwaniem pozostaje dostępność części i logistyka napraw, co w przypadku nowych marek jest szczególnie istotne.
Warto tu użyć porównania: wejście chińskich marek na polski rynek przypomina rozgrywkę szachową, w której każdy ruch – od oferty wyposażenia po finansowanie – był dokładnie przemyślany, by zbudować zaufanie i przekonać sceptyków.
Co zyskuje polski kierowca?
Zastanów się, jak zmienia się codzienność przeciętnego użytkownika auta. Znalezienie dobrze wyposażonego, nowoczesnego samochodu za mniej niż 90 tys. zł, jeszcze dwa lata temu graniczyło z cudem. Dziś, dzięki chińskim markom, masz wybór: SUV, crossover, auto elektryczne – wszystko w zasięgu rozsądnego budżetu.
Na przykład w 2025 roku polski klient mógł wybierać spośród ponad 25 modeli chińskich marek, w tym aż 7 typowo elektrycznych (przykład: Exlantix E06). Do tego dochodzą dłuższe gwarancje (MG – 7 lat, Omoda – 5 lat) i szeroki wachlarz finansowania: leasing, kredyt z niską ratą, promocyjne pakiety serwisowe. To nie tylko oszczędność, ale i spokój na lata. Warto to podkreślić: te zmiany zmuszają konkurencję do reakcji. Efekt? Zyskuje klient.
Co istotne, zmieniła się także percepcja chińskich aut. Jeszcze niedawno określenie „chińskie” budziło skojarzenia z niską trwałością. Dziś, po serii niezależnych testów i pozytywnych opinii użytkowników na forach motoryzacyjnych, coraz więcej osób uznaje te samochody za rozsądną alternatywę dla niemieckich i japońskich marek.
Co dalej? Prognozy i przeszkody na horyzoncie
Według prognoz IBRM Samar oraz analityków Otomoto, jeśli obecny trend się utrzyma, do końca 2026 roku chińskie samochody mogą stanowić nawet 10% polskiego rynku nowych osobówek. Na horyzoncie już widać kolejne debiuty – w 2025 roku Chery wprowadził modele Tiggo 7 i 8, a eksperci spodziewają się kolejnych, zwłaszcza w segmencie aut elektrycznych.
Jednak nie wszystko jest różowe. Najwięcej emocji budzą pytania o trwałość, wartość rezydualną i obsługę posprzedażową. Czy nowy Omoda 5 będzie wciąż atrakcyjny na rynku wtórnym za pięć lat? Czy sieć serwisowa nadąży za lawinowo rosnącą liczbą klientów? Analitycy Samara w raporcie z czerwca 2025 roku wskazują, że tempo rozwoju serwisów jest wysokie, ale rynek części zamiennych oraz wsparcia posprzedażowego wymaga dalszych inwestycji. To może być pięta achillesowa tego trendu.
„Polscy klienci są coraz bardziej otwarci na chińskie marki, ale oczekują transparentnych warunków gwarancji i realnej dostępności części” – komentował Piotr Michalski, redaktor naczelny Auto Świat, podczas debaty motoryzacyjnej w maju 2025 roku.
Co zatem zrobić, by nie żałować? Odpowiedź znajdziesz poniżej.
Jak kupować chiński samochód z głową – praktyczne wnioski
Jeśli rozważasz zakup jednego z nowych chińskich modeli, pamiętaj o kilku kluczowych kwestiach:
- Sprawdź autentyczne testy i opinie: nie polegaj wyłącznie na folderach reklamowych – szukaj niezależnych testów, recenzji oraz opinii użytkowników na forach.
- Zweryfikuj sieć serwisową i dostępność części: nawet najlepszy samochód bez sprawnej obsługi posprzedażowej może sprawić kłopot. Upewnij się, że w Twojej okolicy działa autoryzowany serwis, a lista dostępnych części nie kończy się na katalogu online.
- Porównaj gwarancje i formy finansowania: chińskie marki często oferują dłuższe gwarancje (5–7 lat) i atrakcyjne raty, ale przeczytaj dokładnie warunki. Zwróć uwagę na limity kilometrów czy wyłączenia gwarancyjne.
- Miej na uwadze odsprzedaż: pamiętaj, że wartość rezydualna (czyli cena przy odsprzedaży) nowych marek jest nadal nieprzewidywalna. Jeśli planujesz szybkie zmiany auta, to ważny aspekt.
- Nie bój się pytać: korzystaj z doświadczeń innych kierowców, pytaj handlowców o szczegóły pakietów (ubezpieczenie, serwis, dodatki). Na rynku 2025 roku to klient dyktuje warunki – wykorzystaj to.
Rynek samochodów z Chin w Polsce dojrzał szybciej, niż się spodziewaliśmy. Dziś to już nie eksperyment, lecz realna alternatywa i poważny gracz, który może jeszcze namieszać. Odpowiedzialny wybór to taki, w którym liczby i emocje idą w parze.