Po zwycięstwie na podium wyścigu w Daytona w 1967 roku w Stanach Zjednoczonych, Ferrari uznało, że ten sukces zasługuje na upamiętnienie na samochodzie, więc dodało nazwę miejsca wydarzenia do nazwy 365 GTB/4 z 1968 roku. Samochód zyskał ogromną popularność wśród amerykańskich klientów.
W Stanach Zjednoczonych trwała era muscle carów, a amerykańscy producenci motoryzacyjni stawiali sobie za cel tworzenie coraz potężniejszych pojazdów, które byłyby w stanie przełamać magiczną barierę dziesięciu sekund na ćwierć mili. Ferrari miało jednak inne podejście. Oferowało prawdziwy samochód sportowy, który zachwycał wyglądem i przewyższał rywali na torze wyścigowym, a nie tylko na prostych odcinkach.
Pomimo mniejszej pojemności silnika niż wiele amerykańskich muscle carów, 365/4 GTB był bardzo konkurencyjny. Co więcej, był to samochód zaprojektowany z myślą o osobach z głębokimi kieszeniami. Oprócz doskonałych osiągów, oferował również odrobinę luksusu. W Stanach Zjednoczonych stał się sławny w 1971 roku po wygraniu inauguracyjnego wyścigu z Nowego Jorku do Los Angeles z średnią prędkością 80.1 mph (129 kph), w którym za kierownicą zasiadali Dan Gurney i Brock Yates.
Samochód został zaprojektowany przez Leonarda Fiorovantiego, który w tym czasie pracował w studiu projektowym Pininfarina. Wyobraził sobie smukłą, aerodynamiczną sylwetkę, w której okrągłe reflektory wymagane na rynku amerykańskim były ukryte za akrylową szybą, zasłaniającą światła parkingowe i kierunkowskazy. Maskę zaprojektowano niemal płaską, z dwoma wylotami spalin blisko przedniej szyby. Tył pojazdu kontynuował formę z szerokimi oknami i opadającym zakończeniem.
Dodatkowo, włoski producent znalazł sposób na zainstalowanie smukłych zderzaków zarówno z przodu, jak i z tyłu, które spełniały amerykańskie normy bezpieczeństwa. Ogólny wygląd był nieco inny niż w przypadku wersji z otwartym dachem, GTS/4. GTB oznaczało Gran Turismo Berlinetta, 365 to pojemność jednego cylindra wyrażona w centymetrach sześciennych, a /4 oznaczało, że silnik miał technologię czterech zaworów na cylinder. Jednak wszyscy znali go jako coupe Daytona.
Największą niespodzianką była jednak kabina, w której Ferrari stworzyło wnętrze w konfiguracji 2+2. Z przodu fotele miały wysokie oparcia, regulowane zagłówki i były pokryte wysokiej jakości skórą. Pomiędzy kierowcą a pasażerem, producent zainstalował konsolę środkową, w której znajdowały się popielniczka i drążek zmiany biegów. Ponadto, GTB/4 Daytona miał centralny panel z radiem i sterowaniem klimatyzacją.
Przed kierowcą znajdował się estetyczny zestaw wskaźników złożony z ośmiu tarcz, przy czym prędkościomierz i obrotomierz były szersze od pozostałych sześciu wskaźników. Z tyłu umieszczono dwa indywidualne fotele kubełkowe, które były oferowane jako opcja. Klienci mogli również wykorzystać tę przestrzeń do przechowywania.