Kiedy GM wprowadził trzecią generację Corvette, dostępna była w wersjach coupé i kabriolet, a trzecia wersja, T-Top, zadebiutowała w modelu z 1969 roku.
Choć coupé zazwyczaj było lżejsze od kabrioletu dzięki konstrukcji monokokowej, która nie wymagała ramy, T-Top stał się rozwiązaniem, które łączyło najlepsze cechy obu modeli. Klienci mogli cieszyć się jazdą z otwartym dachem bez dodatkowego ciężaru i utraty sztywności pojazdu. C3 T-Top, znane także jako targa-top, było pierwszym modelem w ofercie Chevroleta, który oferował taką konstrukcję. Nie było to nadwozie na ramie, ale nadal zapewniało radość z jazdy pod otwartym niebem.
Kiedy Larry Shinoda zaprojektował trzecią generację Corvette, inspirował się koncepcją Mako Shark II, co sprawiło, że przednia część C3 miała podnoszone reflektory z podwójnymi lampami po obu stronach. Dodatkowo, V-kształtny przód był lekko chroniony chromowaną listwą od boku do boku. Niżej, w osłonie, producent dodał kratkę, która pomagała w chłodzeniu silnika, a pod nią znajdował się smukły spojler.
Z boku, Corvette T-Top miała zestaw czterech funkcjonalnych żaluzji na przednich błotnikach, które pomagały uwolnić powietrze uwięzione w nadkolach. Do słupków A, Corvette C3 Coupé i C3 T-Top wyglądały tak samo. Różnica pojawiała się w kabinie, a dokładniej na dachu samochodu. W przeciwieństwie do wersji coupé, T-Top miało dwa demontowalne panele, jeden nad każdym z pasażerów, które klienci mogli przechowywać w specjalnie zaprojektowanych torbach. Do ich umieszczenia lub usunięcia wystarczała jedna osoba. Panele były dostępne w kolorze nadwozia lub jako przezroczyste kawałki szkła. W odróżnieniu od C2, C3 miała opadające linie ramion za kabiną, ale tylna szyba była pionowa, tuż za siedzeniami. Na końcu, z tyłu, Corvette z 1968 roku miała te same podwójne tylne światła.
W środku Chevrolet zainstalował nową deskę rozdzielczą w porównaniu do podwójnej deski z C2. Przed kierowcą znajdowała się tablica z dwoma dużymi wskaźnikami prędkościomierza i obrotomierza. Na centralnej konsoli GM umieścił cztery wskaźniki do innych istotnych informacji oraz zegar. Pomiędzy fotelami kubełkowymi znajdowała się konsola centralna, w której znajdował się wybierak biegów, kontrolki HVAC i popielniczka. Po zdjęciu górnych paneli i opuszczeniu tylnej szyby, samochód oferował prawie te same przyjemne doznania co kabriolet. Jednak poprzeczna belka nad głowami pasażerów i arch bezpieczeństwa za siedzeniami pozostały.