Mercedes-Benz w końcu postanowił zdjąć rękawice i w 1997 roku wprowadzić na rynek prawdziwego sportowego sedana, jakim był model E 55 AMG.
Choć wcześniej zaprezentowano modele E 36 AMG i E 50 AMG, produkowane w ograniczonej liczbie, to dopiero E 55 stał się prawdziwym przedstawicielem AMG w klasie E. Jego sukces był ograniczony jedynie przez wysoką cenę, ale i tak sprzedano go w dużej liczbie, przekraczającej 10 tysięcy egzemplarzy. Dla sportowego sedana to był ogromny wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę jakość i udogodnienia wnętrza, które nie miało sobie równych.
Na pierwszy rzut oka trudno było dostrzec różnicę między potężnym E 55 a innymi modelami W210. Przednia część była niemal identyczna, z charakterystycznymi reflektorami, które można kochać lub nienawidzić. Główną różnicą była dolna część zderzaka, gdzie zamontowano osłonę z szerokim wlotem powietrza pośrodku, flanekowanym przez mniejsze wloty po bokach, w których jako opcję zamontowano lampy przeciwmgielne. Dodatkowo, auto charakteryzowało się aerodynamicznie uformowanymi progami, a z tyłu, przeprojektowany zderzak niemal zasłaniał podwójny wydech, który wystawał spod niego.
Podwójne skórzane fotele oraz drewniane wykończenia były charakterystyczne dla tej wersji. Producent umieścił logo AMG wewnątrz prędkościomierza, który zajmował centralne miejsce na desce rozdzielczej. Fotele przednie miały wysoki boczek, ponieważ samochód nie był typowym pojazdem codziennego użytku. Z tyłu Mercedes-Benz również zastosował podwójne tapicerki dla przednich foteli.