Volkswagen otworzył nowy rozdział w historii Beetle’a, jednocześnie wprowadzając model 2011 w Berlinie, Nowym Jorku i Szanghaju, co oznaczało silny powrót na rynek jednego z najbardziej ukochanych modeli na świecie.
Podczas gdy świat wciąż odczuwał skutki kryzysu finansowego, który rozpoczął się w 2007 roku, niemiecki producent samochodów uznał, że nadszedł czas, aby przejść do kolejnej odsłony Beetle’a. Poprzednia generacja, znana jako New Beetle, zadebiutowała w 1997 roku i była obecna na rynku do 2010 roku, kiedy to ostatnie egzemplarze opuściły linie montażowe w Pueblo w Meksyku. Ten model produkowano na platformie PQ34, używanej także w Volkswagenie Golfie Mk IV. Nowy Beetle 2011 bazował na podwoziu A5 PQ35, dzielącym wiele elementów z szóstą generacją Golfa. To był krok naprzód dla atrakcyjnego niemieckiego auta, które opierało swój sukces na historii słynnego Beetle’a z 1939 roku, wyprodukowanego w ponad 20 milionach egzemplarzy. Jednakże model z 1998 roku, New Beetle, ledwo osiągnął milion sztuk, a producent miał znacznie większe nadzieje związane z modelem 2011.
Departament stylizacji Volkswagena prowadził włoski projektant Walter de Silva, który miał przed sobą trudne zadanie: stworzenie nowego oryginału. W rezultacie rozpoczął od przedniej części nadwozia, która nie potrzebowała nawet logo, aby dać światu znać, że to Beetle. Wygodne nadkola flankujące zaokrągloną maskę oraz okrągłe reflektory ozdobione diodami LED do jazdy dziennej wyglądały jak reinterpretacja oryginalnego modelu, dostosowana do współczesnych standardów. To było doskonałe przykładem retro designu. Niżej, na zderzaku, szerokie otwarcie w przedniej części nadwozia było przecięte chromowaną poziomą listwą, która oddzielała światła parkingowe od dostępnych lamp przeciwmgielnych.
Z profilu, Beetle 2011 kontynuował pomysł zaokrąglonego szkła dachowego, opisanego jako łuk, które opadało w kierunku tylnej części pojazdu. Podobnie jak New Beetle, jego następca miał klapę bagażnika. To nie było częścią pierwotnych planów dla Beetle’a z 1939 roku, ponieważ ten model miał silnik z tyłu. W nowoczesnej wersji silnik i skrzynia biegów znajdowały się z przodu. Z tyłu, producent zamontował duże, łezkowate światła tylne, które przypominały kształt tych z oryginalnego modelu Beetle.
W środku, producent zainstalował deskę rozdzielczą, która była bardziej związana z nowymi samochodami, a jednocześnie nawiązywała do retro tematu pojazdu. Przed kierowcą znajdował się zaokrąglony zestaw wskaźników, w którym prędkościomierz zajmował centralne miejsce i był flankowany przez obrotomierz po lewej, a po prawej stronie znajdował się prawdopodobnie jeden z największych wskaźników poziomu paliwa, jakie kiedykolwiek zainstalowano w samochodzie osobowym. Aby nawiązać do roku wprowadzenia pojazdu, producent oferował jednostkę multimedialną umieszczoną na górze centralnej konsoli, z nawigacją na kolorowym ekranie. Choć nie była to wersja dotykowa, można było się do niej dostać za pomocą przycisków, które ją flankowały. Fotele przednie były wygodne i lekko wyprofilowane, podczas gdy z tyłu Beetle 2011 miał dzieloną kanapę w proporcji 50-50, odpowiednią dla dwóch dorosłych. Niska linia dachu wpływała jednak na przestronność w górnej części dla wyższych pasażerów.
Beetle 2011 mógł być wyposażony w niezwykle szeroką gamę silników, w zależności od rynku. W USA, podstawowy model był napędzany silnikiem pięciocylindrowym o pojemności 2,5 litra, natomiast dostępny był także silnik turbo o pojemności 2,0 litra. W Europie z kolei niemiecki producent oferował go z innymi jednostkami napędowymi, wszystkie turbodoładowane, zasilane benzyną lub olejem napędowym. Klienci mogli zamówić samochód z pięcio- lub sześciobiegową skrzynią ręczną lub sześciobiegową lub siedmiobiegową automatyczną skrzynią biegów.
Powrót do początków: na początku Volkswagen stworzył jeden z najudanych samochodów wszech czasów, nie nadając mu nawet imienia. Po co to robić? W końcu to był Volkswagen! Ludzie go uwielbiali, a na wszystkich kontynentach mały samochód zyskał przydomki zgodnie z tym, jak wyglądał: Żuk, Käfer, Vocho, Coccinelle, Fusca, Maggiolino czy 2ók! Uosabiał samą koncepcję motoryzacji i symbolizował demokratyzację mobilności. Sprzedano 21,5 miliona egzemplarzy. W 1998 roku zadebiutował Nowy Żuk. Wprowadził nowe motoryzacyjne odczucia na świat i przyniósł ze sobą Żukową Manie. W 2010 roku edycja Final Edition zakończyła serię Nowego Żuka, która sprzedała się w liczbie ponad miliona egzemplarzy. A teraz? Spojrzenie w przyszłość. Przyszłość najsłynniejszego samochodu świata zaczyna się teraz. W zupełnie nowej generacji. To jest Żuk! I ponieważ Volkswagen i Żuk nazywają glob swoim domem, nowy samochód świętuje transkontynentalną światową premierę – jednocześnie w Szanghaju, Berlinie i Nowym Jorku.
Cele technologiczne: nowoczesna technika w harmonii z środowiskiem
Volkswagen Żuk to ikona. Ten samochód opowiada historię. Tylko ktoś, kto zna jego historię, mógłby sprawić, by nowa generacja tego Volkswagena stała się rzeczywistością. Zadanie przed inżynierami było bardzo jasne. Musieli opracować samochód nowoczesny, który byłby jednocześnie przystępny cenowo, wykorzystujący nowinki technologiczne i oczywiście osiągający jak najniższy wpływ na środowisko. Musiał to być również samochód, który stawia radość z jazdy na pierwszym miejscu. Nowa generacja VW Żuka musiała być bardzo zwinna i dynamiczna, a ludzie, którzy opracowali Golfa GTI, również potrafili to osiągnąć.
Żaden wcześniejszy Żuk nie był tak oszczędny w zużyciu paliwa. Wysoka wydajność nie wystarcza już sama w sobie: przy 4,3 l/100 km (europejski 1.6 TDI) i 33 mpg (amerykański 2.0 TDI) nowy Volkswagen Żuk jest najoszczędniejszym Żukiem w historii.
Cele projektowe: „Zaprojektuj nowy oryginał!”
Najbardziej rozpoznawalny projekt motoryzacyjny na świecie. Butelka Coca-Coli, iPhone, Ray Ban Aviator, Żuk – jak można na nowo wymyślić design, który jest tak rozpoznawalny i niezależny? Odpowiedź jest jasna: trzeba zrozumieć produkt i markę; wtedy to zadziała! Szef projektowania Volkswagena Walter de Silva (Grupa) oraz Klaus Bischoff (Marka Volkswagen) „rozumieją” obie kwestie i dlatego postawili sobie takie zadanie dla Żuka: „Zaprojektuj nowy oryginał!”
Wyzwanie jako emocja. Zespół rozpoczął swoje zadanie pod kierownictwem Bischoffa. Wyzwanie zaprojektowania nowego Volkswagena Żuka było inspirujące. Projektanci wiedzieli, że chcą rozwijać oryginalny profil Żuka bardziej niż w przypadku Nowego Żuka z 1998 roku. Priorytetem były również bardzo dynamiczne proporcje. Interesującym aspektem było to, że wielu członków zespołu posiada własne Żuki chłodzone powietrzem. Stał się on również kultowym samochodem wśród młodszych projektantów Volkswagena. I tak powstał ostateczny projekt Żuka z 2011 roku w Wolfsburgu – samochód współczesny, a zarazem hołd dla motoryzacyjnego ziarna całej grupy korporacyjnej. I rzeczywiście nie do pomylenia: gdyby wziąć pierwszego Żuka i nowego Żuka oraz umieścić je razem w pomieszczeniu – oświetlając tylko dachy i oglądając je z boku – można by zauważyć, że linie tylnych sekcji są niemal identyczne.
Nie ma stania w miejscu: „Zrobiliśmy wszystko na nowo.”
Śmielszy, bardziej dynamiczny, bardziej męski. Porównanie z Nowym Żukiem z 1998 roku to potwierdza: nic nie pozostało takie samo jak w starym samochodzie: „Żuk charakteryzuje się teraz czystą, pewną siebie i dominującą sportowością. Samochód nie tylko ma niższy profil, ale jest również znacznie szerszy, maska jest dłuższa, przednia szyba jest przesunięta dalej w tył i ma znacznie bardziej stromy kąt nachylenia. Wszystko to tworzy nową dynamikę,” wyjaśnia Klaus Bischoff. Podczas gdy Nowy Żuk był definiowany przez trzy półkole (przedni błotnik, tylny błotnik, wypukły dach nad nimi), nowy model wyzwolił się z tej geometrii. Profil dachu jest wyraźnie niższy i można go uznać za kontynuację koncepcyjnego samochodu Ragster zaprezentowanego w Detroit w 2005 roku – rodzaju hot roda opartego na Nowym Żuku. Nowy Żuk jest śmielszy, bardziej dynamiczny, bardziej męski.
Liczby to potwierdzają: nowy samochód ma 1,808 mm szerokości (84 mm szerszy), 1,486 mm wysokości (12 mm niższy) i 4,278 mm długości (152 mm dłuższy). To doprowadziło do zupełnie nowych proporcji. Przyrost długości oznaczał, że dach mógł być jeszcze bardziej wydłużony, przednia szyba mogła być przesunięta w tył, a tylny segment mógł podążać za konturem oryginalnego Żuka. Nowym punktem centralnym jest słupek C. W tym samym czasie zespół rozwojowy zwiększył szerokość toru i rozstaw osi. Wszystko to nadaje VW Żukowi potężny wygląd z muskularnym napięciem.
Typowy Volkswagen, typowy Żuk: nowa DNA
Styl z 2011 roku. Pomimo całej swojej indywidualności, styl nawiązuje do DNA designu Volkswagena stworzonego przez Waltera de Silvę i Klausa Bischoffa. W sposób wyraźny wyraża się to w poziomym kształcie przedniego zderzaka, wlotu powietrza, prostych liniach krawędzi maski, precyzyjnie wyrysowanej linii pomiędzy słupkiem A a C oraz stylizacji tylnych świateł.
Żuk, Mikrobus, oryginalny Golf. I mimo to udało się zachować wszystkie typowe cechy stylu Volkswagena Żuka. Nie powinno to nikogo dziwić, wszak to pojazdy takie jak Żuk, Mikrobus i oryginalny Golf miały decydujący wpływ na „DNA designu” Volkswagena. Oczywiście, niektóre z wieloletnich cech Żuka pozostały: należą do nich okrągłe reflektory (opcjonalne reflektory bi-xenonowe z LED-owymi światłami do jazdy dziennej są dostępne po raz pierwszy w tej serii modeli), podniesione błotniki, kształty maski, boków i progów drzwi oraz – więcej niż kiedykolwiek – duże koła (do 19 cali), które można zintegrować. Nowym elementem jest tylni spojler, który jest harmonijnie wkomponowany w design (standard dla silników TSI o mocy 118 kW / 160 KM i 147 kW / 200 KM); agresywnie utrzymuje kontakt z drogą w tym Volkswagenie, który osiąga maksymalną prędkość do 225 km/h, w zależności od silnika, i jest dostępny w trzech wersjach wyposażeniowych „Żuk”, „Design” oraz „Sport”. Zresztą, górna powierzchnia tylnego spojlera jest zawsze czarna, podczas gdy jego spód malowany jest w kolorze nadwozia. Te kolory – 12 różnych odcieni – sprawią, że codzienne prowadzenie samochodu stanie się bardziej kolorowe dzięki nazwom takim jak „Saturnyellow” i „Denim Blue”.
Oryginalne wnętrze jak żadne inne
Kokpit robi wrażenie wizualne. Czy kokpit może robić wrażenie? Żartujesz? Sam w swoim założeniu! Kierowcy samochodów siedzą w kokpicie. Czasami przez wiele godzin. A jednak są samochody, których kokpity nie pozostawiają żadnego trwałego wrażenia. Mają „wygląd podobny”, jak mówią marketingowcy – łatwo mylny z innym, pozbawiony charyzmy. Kokpit VW Żuka jest natomiast wyjątkowy, nie do pomylenia, cool, klasyczny i zaprojektowany z pasją do detali. Ten kokpit postrzegany jest jako coś specjalnego.
Wszystko w zasięgu wzroku i ręki. Kształt i kolor w malowanej lub węglowej desce rozdzielczej nawiązują do designu pierwszego VW Żuka, jednak nowy samochód nie ma retro wyglądu. W Europie na przykład ta deska jest stylizowana w „Schwarz uni” (Czarna) w modelu podstawowym („Żuk”); w linii wyposażeniowej „Design” jest zawsze malowana w specyficznym kolorze nadwozia. Klienci wybierający poziom „Sport” otrzymują wygląd węglowy („Włókno węglowe”). Niezależnie od używanych kolorów, kierowcy Volkswagena będą mogli z zamkniętymi oczami zlokalizować każdy element wnętrza.
I jednak wszystko zostało zaprojektowane na nowo. Trzy okrągłe przyrządy umieszczone przed kierowcą (obrotomierz, prędkościomierz, wskaźnik poziomu paliwa) dostarczają wszystkich kluczowych informacji; zintegrowany w prędkościomierzu (środkowa pozycja) jest wyświetlacz wielofunkcyjny. Od poziomu wyposażenia „Design” regulowane wloty powietrza i przyrządy mają chromowane obramowania. To samo dotyczy systemów audio/nawigacyjnych, optymalnie umieszczonych w polu widzenia kierowcy na desce rozdzielczej, otoczonych przez dwa wloty powietrza. W skład tego wchodzą również elementy sterujące systemem klimatyzacji. Wszystko w zasięgu ręki i wzroku.
Powrót schowka. Podobnie jak w oryginalnym Żuku, nowy samochód ma dodatkowy schowek zintegrowany w desce rozdzielczej, którego klapa otwiera się do góry (standardowy schowek, który również jest zintegrowany, otwiera się w dół). Inna klasyczna cecha: opcjonalne przyrządy dodatkowe powyżej wybranego systemu audio/nawigacyjnego: temperatura oleju, zegar z funkcją stopera i wskaźnik ciśnienia doładowania. Nowością są również kierownice specjalnie zaprojektowane dla Volkswagena Żuka z opcjonalnymi malowanymi akcentami na ramionach w zależności od linii wyposażeniowej. Szczegóły takie jak te wyraźnie wskazują, że pasażerowie znajdują się w Żuku – nie ma co do tego wątpliwości.
Żuk chłodzony powietrzem. Nowy Żuk. Żuk. Charakterystyczną cechą Żuka – trzeciej generacji, jeśli można tak powiedzieć – jest to, że jego ergonomia wnętrza i pakowanie opierają się na zupełnie nowych parametrach. Podczas gdy kierowcy w Żuku chłodzonym powietrzem siedzieli w bardzo niskim fotelu, a kierowcy Nowego Żuka czuli się jak w limuzynie, ponieważ maska była tak daleko z przodu, najnowszy Volkswagen Żuk teraz oferuje zwinne, skupione na kierowcy doznania coupé. Każdy element jest łatwo dostępny. Dodatkowo Volkswagen po raz kolejny udało się wdrożyć jakość materiałów, która przekracza wszystkie granice klasowe. Stylistyka samochodu, ergonomia, funkcjonalność i jakość współdziałają, tworząc nowy, przyjazny samochód o wysoce indywidualnym charakterze.
Nowy Żuk był „katedrą” w środku. Z przodu Żuk ma teraz nieco niższy profil, ponieważ usunięto wypukły dach swojego poprzednika. Oferuje teraz 1,044 mm wysokości wnętrza zamiast 1,082 mm. Jednak 38 mm z pewnością nie będzie odczuwalne, nawet przez bardzo wysokich kierowców, ponieważ wnętrze Nowego Żuka było „katedrą” wśród samochodów kompaktowych. Tymczasem w tylnej części siedzeń dłuższy odcinek dachu skutkuje wyraźnie większym poczuciem przestrzeni. Przestrzeń bagażowa jest znacznie większa; teraz ma pojemność 310 litrów zamiast 209 litrów. Jak zwykle samochód ma dzieloną, składaną tylną kanapę i szeroko otwieraną klapę bagażnika, co ułatwia załadunek i rozładunek.
Więcej opcji: personalizacja Volkswagena Żuka
„Żuk”, „Design” i „Sport”. Nowy Volkswagen będzie dostępny na całym świecie w trzech wersjach wyposażeniowych „Żuk”, „Design” i „Sport”. Każda z tych wersji ma swój niepowtarzalny charakter. Dodatkowo poszczególne rynki same podkreślą pewne aspekty. Volkswagen ogłosi indywidualne parametry tych poziomów dostosowania na międzynarodowej prezentacji jazdy dla dziennikarzy. Oprócz trzech wersji wyposażeniowych Żuk można dostosować do indywidualnych potrzeb za pomocą szerokiego wyboru opcji. Oto przegląd niektórych kluczowych funkcji:
Reflektory bi-xenonowe i LED-owe światła do jazdy dziennej. Volkswagen po raz pierwszy oferuje Żuka z reflektorami bi-xenonowymi. 15 diod LED otacza moduł xenonowy na zewnętrznych brzegach reflektorów; implementują one światła do jazdy dziennej i postojowe.
Panoramiczny dach. Jest przezroczysty, a jego kąt można regulować lub otwierać. Dlatego dokładna nazwa to: panoramiczny otwierany dach szklany. Co ważniejsze: jest o 80 procent większy (powierzchnia szklana) niż w poprzednim modelu. Nota bene, szkło izolacyjne blokuje 99 procent promieniowania UV i 92 procent energii cieplnej.
Systemy audio-CD i systemy audio-nawigacyjne. Nowy Żuk był dostępny wyłącznie z systemami audio-CD specjalnie zaprojektowanymi dla tego modelu. Nie oferowano żadnych systemów nawigacyjnych. Teraz Volkswagen przyjmuje całkowicie inne podejście i oferuje wszystkie systemy dostępne w innych seriach modeli, takich jak Golf, Jetta czy Passat również w nowym VW Żuku. Standardowo w Żuku znajduje się RCD 310 z 8 głośnikami, który jest bardzo dobrą systemem audio (z podwójnym tunerem). Najwyższy system audio to RCD 510 z zintegrowanym odtwarzaczem CD, interfejsem dla kart SD i ekranem dotykowym. Atrakcyjnie wycenionym podstawowym systemem audio-nawigacyjnym jest RNS 315 z 5-calowym ekranem dotykowym (400 x 240 pikseli), odtwarzaczem CD, gniazdem na karty SD i podwójnym tunerem. Najlepszym modelem systemu audio-nawigacyjnego jest RNS 510. Oferuje udoskonalenia, takie jak 6,5-calowy ekran dotykowy, odtwarzacz DVD, obsługę głosową, gniazdo kart SD i 30 GB dysku twardego.
Premium audio od Fender. Każdy, kto zna się na świecie muzyki rockowej, zna takich wielkich jak Jimi Hendrix i Eric Clapton. Ten pierwszy grał na gitarach Fender, podczas gdy drugi nadal to robi. Teraz legenda producenta amerykańskich instrumentów muzycznych i wzmacniaczy – w wspólnym przedsięwzięciu z Panasonicem – ekskluzywnie dzieli się swoją wiedzą z marką Volkswagen. Efektem jest opcjonalny system dźwiękowy Fender, który oferowany jest w Volkswagenie Żuku z dodatkowym subwooferem i mocą wyjściową 400 W. Osoby wybierające ten system dźwiękowy dodatkowo zyskują regulowane oświetlenie wnętrza. Oprócz zapewnienia pośredniego oświetlenia, zawiera również dwa pierścienie świetlne wokół skrzynek głośnikowych w drzwiach. W Europie Volkswagen Żuk jest pierwszym samochodem, który oferuje system audio Fender.
Bezkluczykowy dostęp. System bezkluczykowego dostępu do zamków i uruchamiania silnika pojawia się po raz pierwszy w Volkswagenie Żuku; działa bez klucza do drzwi lub zapłonu. Po dotknięciu jednego z uchwytów drzwiowych system wykrywa uprawnienia dostępu z nadajnika noszonego w kurtce, spodniach lub torbie; następnie odblokowuje Żuka i umożliwia uruchomienie silnika za pomocą przycisku uruchamiania. Zamykanie Volkswagena odbywa się z zewnątrz, aktywowane również przez dotknięcie jednego z dwóch uchwytów drzwiowych; w tym przypadku jednak używana jest specjalnie oznaczona powierzchnia.
Ogólne bezpieczeństwo. Przechodząc do rzeczy. W Żuku Volkswagen buduje samochód, który należy do jednych z najbezpieczniejszych pod względem zarówno aktywnego, jak i pasywnego bezpieczeństwa. Oczywiście, elektroniczny program stabilizacji ESP jest standardem, podobnie jak skuteczna sieć sześciu poduszek powietrznych zapewniająca ochronę w kabinie pasażerskiej. Oczywiście karoseria – w dużej części laserowo spawana i ocynkowana – wykazuje jedne z najlepszych wartości sztywności na skręcanie w segmencie, wynoszącą 26,000 Nm/º. Oczywiście, ponieważ bezpieczeństwo to fundamentalna jakość w Volkswagenie.
Silniki: maksymalna oszczędność paliwa 40 mpg i 4.3 l/100km
Amerykański diesel o mocy 140 KM. Jeśli chodzi o silniki, wszystkie znaki wskazują na zrównoważony rozwój. W Stanach Zjednoczonych VW Żuk będzie po raz pierwszy oferowany jako turbodiesel. Żuk 2.0 TDI (103 kW / 140 KM) spełnia wszystkie amerykańskie normy emisji i osiąga 40 mpg oszczędności paliwa w cyklu autostradowym, 29 mpg w ruchu miejskim i 33 mpg w cyklu mieszanym. W rezultacie Volkswagen Żuk to dobry wybór jako jeden z najoszczędniejszych samochodów w swojej klasie. Nota bene, Volkswagen nie tylko ma doskonałe wartości oszczędności paliwa w wersji z 6-biegową manualną skrzynią biegów, ale także – co jest technicznym debiutem w Żuku – z opcjonalną 6-biegową skrzynią biegów z podwójnym sprzęgłem.
Amerykańskie silniki benzynowe o mocy 170 KM i 200 KM. Wartości oszczędności paliwa również poprawiły się w 2,5-litrowym, pięciocylindrowym silniku benzynowym, który był już sukcesem w poprzednim modelu. Volkswagen Żuk z manualną skrzynią biegów osiąga 22 mpg (w mieście), 31 mpg (na autostradzie) i 25 mpg (w cyklu mieszanym). Jego odpowiednik z 6-biegową automatyczną skrzynią biegów osiąga 22 mpg (w mieście), 29 mpg (na autostradzie) i 25 mpg (w cyklu mieszanym) – co stanowi wzrost o nawet 10 procent. Nowatorski: nawet Żuk 2.0 TSI o mocy 147 kW / 200 KM osiąga łączną oszczędność paliwa wynoszącą 25 mpg. Duży TSI jest także dostępny z opcjonalną 6-biegową DSG.
Silniki światowe o mocy 105 KM, 140 KM, 160 KM i 200 KM. Na rynkach takich jak Azja, Australia, Europa i Nowa Zelandia nowy Volkswagen Żuk będzie oferowany wyłącznie z silnikami doładowanymi. Wszystkie wersje silników – wszystkie czterocylindrowe – są wykorzystywane po raz pierwszy w tej serii modeli. Samochód wykazuje znacznie ograniczone zużycie paliwa i wartości emisji w porównaniu z poprzednim modelem dzięki przejściu na silniki turbo-benzynowe (TSI) oraz bezpośredniego wtrysku turbodiesla common rail (TDI). Trzy silniki benzynowe Żuka mają moc 77 kW / 105 KM, 118 kW / 160 KM i 147 kW / 200 KM. Dwa silniki diesla rozwijają 77 kW / 105 KM i 103 kW / 140 KM (silniki TDI nie są oferowane w Chinach). Wszystkie pięć silników można opcjonalnie połączyć z skrzynią biegów z podwójnym sprzęgłem.
Silniki o mocy 160 KM i 200 KM szczegółowo. Nawet szybko poruszający się Volkswagen Żuk 2.0 TSI z mocą 200 KM zużywa tylko 7,4 l/100 km (ekwiwalent 173 g/km CO2) z manualna skrzynią biegów. Również niezwykle oszczędny jest 1.4 TSI o mocy 160 KM, zmieniany przez 7-biegową DSG; w Żuku zużywa tylko 5,9 l/100 km (139 g/km CO2). Dane dotyczące zużycia paliwa takie jak te sprawiają, że Żuk 1.4 TSI DSG (maks. prędkość: 207 km/h) jest miłym zaskoczeniem w programie silników. Dla porównania, poprzedni model z mocą 110 kW / 150 KM osiągał wartość 8,9 l/100 km w wersji automatycznej. Pomimo 10 KM większej mocy, zużycie paliwa zmniejszyło się o 3,0 l/100 km, czyli o 34 procent.
Blokada dyferencjału dla najsilniejszego silnika benzynowego. Aby zapewnić, że moc dwóch najsilniejszych wersji Volkswagena Żuka jest właściwie przekazywana na drogę również w szybko pokonywanych zakrętach, modele z mocą 160 KM (wersja europejska) i 200 KM (na świecie) są wyposażone w fabrycznie zainstalowaną elektroniczną blokadę dyferencjału XDS. System ten rozbudowuje znaną funkcjonalność EDS. XDS poprawia prowadzenie w szybkiej jeździe zakrętami i kalibruje samochód w stronę bardziej „neutralnego” prowadzenia; robi to poprzez wykorzystanie aktywnej interwencji hamulcowej, aby zapobiec poślizgowi koła nieobciążonego od wewnętrznej strony zakrętu, co poprawia przyczepność.