Z powodu dużego popytu na sedany na rynku południowoamerykańskim, w 2002 roku Chevrolet wprowadził w Brazylii wersję nadwozia typu trzykomorowego dla już znanego modelu Corsa.
Chociaż Corsa została głównie opracowana na rynek europejski, klienci z Ameryki Południowej również mieli okazję ją kupić, chociaż była oznaczona jako Chevrolet, a nie Opel czy Vauxhall. Samochód został dobrze przyjęty, ale z perspektywy klientów brakowało mu bardzo ważnego elementu: odpowiedniego bagażnika. GM miał jednak na to rozwiązanie, więc w 2002 roku wprowadzono Chevroleta Classic: trzykomorową Corsę.
Z przodu był to ten sam, nieciekawy model Corsy, z reflektorami, które łączyły się w trójkątnym kształcie z zakrzywionymi liniami i ostrymi kątami. Najważniejszą różnicą była sylwetka. Chociaż pojazd był podobny do pięciodrzwiowej Corsy aż do słupka D, w tym z trzecim bocznym oknem za tylnymi drzwiami, tył był zupełnie inny. Tylna szyba była pochylona, a nie pionowa, jak w pozostałych modelach Corsy. Co więcej, standardowy bagażnik zastąpił tył w stylu hatchback. To prowadziło do wprowadzenia nowego zestawu bocznych świateł tylnych, które sięgały od ćwierć-paneli do pokrywy bagażnika.
W środku deska rozdzielcza i przednie fotele były identyczne jak w pozostałych wersjach Corsy. W zależności od poziomu wyposażenia, samochód miał okna ręczne lub elektryczne. Co dziwne, lusterka boczne były manualne, nawet w lepiej wyposażonych wersjach. Z tyłu dzielona kanapa została zastąpiona stałą, więc pasażerowie nie mogli poczuć, że dzielą tę samą przestrzeń z bagażem.