W latach 80. Chrysler próbował zdobyć rynek europejski za pomocą małych sojuszy, a później, oferując własne modele, takie jak Saratoga, która w rzeczywistości była Dodge Spirit.
Kierownictwo Chryslara zrozumiało, że amerykańskie samochody są zbyt duże jak na wąskie europejskie drogi, więc postanowiło wejść na rynek z mniejszymi pojazdami, takimi jak Saratoga. Pojazd ten ledwo spełniał wymagania segmentu średniej wielkości. Okazał się jednak całkowitą porażką.
Wygląd samochodu był inny, ale nie w negatywnym tego słowa znaczeniu. Węższy przód, nachylona szyba i niemal pionowy tylny słupek nie były typowe dla europejskiego stylu, nie mówiąc już o krótkim tylnym zderzaku. Volvo 740 miało podobny design, ale ponieważ było większe, weszło w inny segment rynku.
Duży zestaw wskaźników, rozciągający się nad centralną konsolą i charakteryzujący się kwadratowymi formami, odbiegał od tego, co oferowali inni europejscy producenci samochodów. W efekcie, nie było zbyt wielu klientów gotowych przenieść się z Renault, Opla, Volkswagena czy BMW w stronę amerykańskiej marki. Choć fotele przednie były wygodne, przestrzeń na nogi z tyłu była ograniczona. Ostatnim, ale nie mniej ważnym problemem, był bagażnik o pojemności zaledwie 408 litrów (14,4 stopy sześciennej), którego nie dało się powiększyć.