Chrysler wprowadził face lifting swojego minivana Town&Country w 2004 roku, z myślą o modelu na rok 2005, a oprócz nieco zmodyfikowanej stylistyki zewnętrznej, zaprezentował inteligentne rozwiązania wewnętrzne.
W połowie lat 2000-tych wielu producentów samochodów na rynku północnoamerykańskim rywalizowało intensywnie w segmencie dużych minivanów. Ponieważ wiodące marki premium praktycznie go ignorowały, z wyjątkiem modelu R-Class od Mercedesa, Chrysler postanowił spróbować swoich sił i stworzył wersję wyższej klasy Dodge Grand Caravan. I był to dość udany krok.
Główna różnica była widoczna na zewnątrz, w przednich światłach, które miały większą powierzchnię z przodu lampy długiej i krótkiej oraz zwężały się po bokach. Zmieniono również kształt zderzaka, który otrzymał okrągłe światła przeciwmgielne. Poza tym, nie było znaczących różnic w wyglądzie zewnętrznym.
Wewnątrz natomiast zespół projektowy producenta długo pracował nad nowymi rozwiązaniami, takim jak system Stow’n Go dla siedzeń. Umożliwiał on użytkownikowi złożenie drugiego i trzeciego rzędu siedzeń oraz ukrycie ich wewnątrz podłogi minivana. Dzięki temu samochód mógł szybko przekształcić się z pojazdu osobowego w pojazd użytkowy w zaledwie kilka sekund. Co więcej, tylna kanapa mogła pełnić funkcję ławki na zewnątrz dla trzech osób. Z punktu widzenia bezpieczeństwa Chrysler dodał poduszkę powietrzną na kolana dla kierowcy i, co najważniejsze, łączność Bluetooth. Dodatkowo, producent zaoferował system nawigacji.