Pierwsza generacja Thunderbirda nie odniosła takiego sukcesu, jakiego oczekiwał Ford, więc zespół projektowy został wezwany do podjęcia działań mających na celu ostateczny lifting.
Ford był zaskoczony. W 1955 roku sprzedał więcej T-Birdów niż w 1956 roku, mimo że nie miał pełnego kalendarza sprzedaży dla nowego modelu, który wtedy wprowadzono. Dział marketingu zauważył, że klienci domagali się wersji czteroosobowej, ale ta nie była jeszcze gotowa. Musieli pracować nad pierwszą generacją, aby uczynić ją bardziej atrakcyjną na rynku. W 1957 roku Ford odświeżył coupe w ostatniej próbie ożywienia marki. Udało się to, a sprzedaż wzrosła.
Departament projektowy Forda zrewidował model z 1957 roku. Z przodu zderzak został obniżony w ramach szerszej grilla i stracił chromowane elementy inspirowane rakietami z modelu z 1955 roku. Tylne błotniki miały finy, które były bardziej typowe dla luksusowych pojazdów. To dokładnie to, co Ford próbował osiągnąć z Thunderbirdem: uczynić go osobistym luksusowym coupe.
Wewnątrz, Thunderbird z 1957 roku miał nową deskę rozdzielczą z górną częścią, która zakrywała wszystkie panele. Chroniło to w ten sposób radio oraz przyciski systemu wentylacji. W obrębie zestawu wskaźników, Ford zamontował pięć okrągłych tarcz z chromowanymi pierścieniami na aluminiowej płycie. Dźwignia zmiany biegów nadal znajdowała się na podłodze.