Stworzony, by konkurować z najlepszymi luksusowymi niemieckimi coupe na rynku, Ford Thunderbird z 1989 roku był niedocenianym pojazdem.
Po narodzinach tego samochodu w Ford Motor Company wybuchły ogromne kontrowersje, które doprowadziły do odejścia Anthony’ego Kuchty, człowieka odpowiedzialnego za projekt. Samochód przekroczył zakładane ceny oraz wagę. Nagle T-Bird stał się czarną owcą rodziny, która nie otrzymała potrzebnych funduszy na reklamę i nie zdołała sprzedać się tak, jak na to zasługiwała.
Już na pierwszy rzut oka uznawany był za dobrego konkurenta dla BMW serii 6. To prawdziwe, czteroosobowe coupe. Na masce znajdował się emblemat Thunderbirda oraz para smukłych, poziomych świateł. Atrapa chłodnicy zlokalizowana na dolnej części zderzaka oraz dwa wloty powietrza tuż pod maską dbały o chłodzenie silnika. Dziwne jak na tamte czasy, tylne koła umieszczono za słupkiem C, co sprawiało, że samochód wyglądał bardziej nowocześnie niż jego konkurenci.
Być może to wnętrze popsuło ten model. Wysokie, regulowane boczki sportowych foteli nie prezentowały się zbyt dobrze. Na szczęście, centralny panel miał logiczny układ, z odpowiednim rozmieszczeniem dla systemu audio i klimatyzacji. Z tyłu było wystarczająco dużo miejsca dla dwóch dorosłych pasażerów. Jednak nijaki design wnętrza nie pasował do jego zewnętrznego wyglądu.