W 1995 roku Honda przejęła markę Rover i postanowiła wspólnie stworzyć hatchbacka na rynek europejski. Była to szósta generacja, jednak nie odniósł ona sukcesu, na który liczyli.
Rover znajdował się w trudnej sytuacji, a związki zawodowe skarżyły się na nową japońską kadrę zarządzającą i jej zasady. Jednak marka musiała przetrwać. Oba działy badań i rozwoju zaczęły pracować nad nowym projektem, z innym podejściem. Efektem końcowym był odpowiedni samochód, chociaż ze słabą sprzedażą.
Wygląd zewnętrzny zdecydowanie odbiegał od wcześniejszych modeli Civica z powodu nadwozia o długości dwóch i pół metra. Z pochyloną klapą i krótkim tylnym wiekiem, przypominał bardziej styl hatchbacków Peugeot 309 czy Renault 19, niż Civica. Choć odniósł dużą popularność na rynku brytyjskim, klienci europejscy nie okazali mu zbyt wiele entuzjazmu. Był to Rover 45 z japońską marką, oparty na technologii Hondy.
Wnętrze samochodu odznaczało się znaczną poprawą pod względem wyglądu i jakości. Zestaw wskaźników był podobny do innych modeli Hondy, jednak środkowa konsola była inna. Nie miała już boxowatego kształtu. Dzięki zaokrąglonym krawędziom oraz krzywej desce rozdzielczej, stała się znacznie bardziej atrakcyjna. Po raz pierwszy w historii Hondy Civic, nie była zamontowana tak nisko jak wcześniej. Przestrzeń z tyłu była lepsza dzięki dłuższemu rozstawowi osi, a pojemność bagażnika została znacznie zwiększona dzięki pochylonej tylnej części i dłuższemu zwisowi.