Zaledwie dwa lata po tym, jak mały roadster Honda S600 z triumfem wkroczył do świata motoryzacji japońskiego producenta, pojawiła się nowa wersja: S800C.
Honda już wtedy wiedziała, że konstrukcja unibody będzie lepiej radzić sobie na drodze niż samochód bez dachu, dzięki swojej sztywności. Choć marka była znana głównie z produkcji motocykli, zaczęła zdobywać uznanie dzięki zwinnemu roadsterowi S600. Jednakże, ludzie domagali się większej mocy pod maską. I Honda to zaspokoiła.
Z zewnątrz, S800C można odróżnić od S600 Coupe jedynie przez prawdziwych znawców. Auto bardziej przypominało shooting-brake niż coupe, z dłuższym szybkim dachem i wybrzuszeniem z tyłu. Stroma klapa bagażnika z odkrytymi zawiasami u góry oraz okrągłe lampy tylne były charakterystyczne dla tego małego coupe.
Wnętrze było przystosowane dla dwóch pasażerów, z wykładanym dywanikiem bagażnikiem za nimi. To był idealny samochód dla dwojga młodych ludzi, którzy chcieli wybrać się w podróż. Nowa deska rozdzielcza, z czterema wskaźnikami, zastąpiła skomplikowany panel używany w S600. Na centralnym tunelu, za dźwignią zmiany biegów, producent zamontował małą komorę na drobiazgi. W 1966 roku niewielu producentów samochodów mogło na to wpaść.