Choć wódka, kawior i zimna wojna mogą być kojarzone z Rosją, to z tego kraju pochodzi coś jeszcze ważnego: supersamochód Marussia B1.
Dokładnie tak! Supersamochód wyprodukowany w Rosji próbował konkurować z samochodami o wysokich osiągach, wytwarzając pojazd ze silnikiem umieszczonym centralnie przy wsparciu Cosworth Engineering. Należy również pamiętać, że producent samochodów czerpał korzyści z doświadczeń w F1, będąc partnerem zespołu Marussia-Virgin F1, w którym udział miał Richard Branson.
Marussia zaprojektowała model B1 z aluminiowym nadwoziem, pokrywając go większą ilością włókna węglowego niż większość supersamochodów z tamtej epoki. Producent trzymał się pomysłu Collina Chapmana, by stworzyć samochód lekki zamiast mocny. Nie zapomniał jednak o aerodynamice. Jako pojazd z silnikiem umieszczonym centralnie, miał smukły przód z trójkątnymi reflektorami oraz opadającą, zakrzywioną szybą czołową. Dwa przednie wloty powietrza chłodziły hamulce i pomagały zwiększyć siłę docisku. Para otworów za przednimi kołami uwalniała powietrze uwięzione w nadkolu. Za drzwiami otwierającymi się w górę, producent umieścił wloty powietrza do chłodzenia silnika z podwójnym turbodoładowaniem.
Wewnątrz samochodu znajdowało się wnętrze wykończone skórą, z ręcznym przeszyciem. W kokpicie nie było ani jednego analogowego wskaźnika. Marussia postawiła na cyfrowy zestaw wskaźników oraz dwa dodatkowe ekrany dotykowe: jeden na centralnej konsoli, a drugi po stronie pasażera. Para smukłych foteli kubełkowych z wysokimi bocznymi podpórkami zapewniała wsparcie podczas szybkiego pokonywania zakrętów.