Nawet jeśli spóźnił się na imprezę, Mercedes-Benz GLK zadebiutował z dobrą postawą i odważnym wyglądem, jakby był potomkiem potężnej Klasy G.
Co najmniej tak chciał przedstawić światu Mercedes-Benz. Fundamenty GLK miały więcej wspólnego z klasą C niż z G-Wagonem. Jedynymi związkiem między GLK a jego sławnym przodkiem były litera G w nazwie i silnik V6 turbodiesel. Niemniej jednak, był to groźny konkurent dla BMW X3, Audi Q5 i Infiniti EX.
Jego ostre linie przypominały kanciasty wygląd G-Wagona, ale kształt reflektorów był bliższy klasie C W204. Grill był duży, z dwoma żebrami, i przypominał kształt klasy GL. Dzięki poszerzonym nadkolom i węższej głównej karoserii, chciał pokazać, że dobrze sobie radzi na nieutwardzonych drogach, a nawet podczas umiarkowanych wypraw off-roadowych. Jednak jego główny urok często był dostrzegany na parkingach w centrach handlowych.
Wnętrze miało niewiele wspólnego z klasą C W205, szczególnie w przypadku deski rozdzielczej z rozszerzonym zestawem wskaźników nad systemem infotainment. W przeciwieństwie do swojej sedana, miał drążek wyboru biegów umieszczony na kolumnie kierowniczej dla automatycznej skrzyni biegów. Niemiecki producent oferował pojazd w szerokim zakresie programów dostosowawczych, w tym z szklanym dachem i skórzaną tapicerką. Niestety, przestrzeń na nogi na tylnej kanapie była zbliżona do tej w każdej innej klasie C.