Ford wprowadził na rynek czwartą generację Mercury Grand Marquis w 2003 roku, a cztery lata później musiał zaktualizować ten model.
W wyniku światowego kryzysu finansowego, który spowodował utratę miejsc pracy i zniknięcie marek, o których nikt wcześniej nie słyszał, największym problemem producentów samochodów nie było zwiększanie przychodów, lecz przetrwanie. Ford usilnie starał się przetrwać, sprzedając Volvę, Aston Martina, Jaguara, Land Rovera i Mazdę. Marka z niebieskim owalem, z ponad stuletnim doświadczeniem, przetrwała po dwóch wojnach światowych i kilku innych poważnych kryzysach. Jednak kryzys z 2007 roku był najcięższy. W desperackiej próbie utrzymania marki Mercury przy życiu, Ford zakończył produkcję Crown Victoria i skierował swoich klientów ku Grand Marquis, który otrzymał odświeżoną wersję.
Jednak Mercury nie poddał się bez walki i wprowadził Grand Marquis na rynek, wykorzystując cechy modelu Crown Victoria, co uczyniło go dobrym wyborem dla rodzin. Marka samochodowa nie dbała o swoich klientów poszukujących luksusu, lecz bardziej o tych, którzy wcześniej nie mogli sobie pozwolić na Mercurego, ale wciąż starali się go zdobyć. Dla nich Grand Marquis był świetną okazją. Oferowany był w jednej wersji wyposażeniowej, ale dobrze wykończony i z wieloma funkcjami wewnątrz. Na zewnątrz pojawiły się drobne modyfikacje, w tym dodatkowe światła przeciwmgielne pod przednim zderzakiem.
W środku główną zmianą było wprowadzenie nowego panelu instrumentów, który posiadał komputer pokładowy oraz dodany obrotomierz. Grand Marquis był jednym z ostatnich pojazdów produkowanych przez Forda, który nie miał tego elementu.