GM próbowało ożywić markę Pontiac, wprowadzając na rynek nowego SUV-a, Torrent, który dzielił platformę z Chevrolet Equinox oraz europejskim Oplem Antara.
W połowie lat 2000-ych rynek SUV-ów przeżywał wzrost, a Chevrolet doskonale o tym wiedział. Ponieważ miał już duże doświadczenie w budowie takich pojazdów, postanowił sprzedawać je na całym świecie pod różnymi markami. W Europie powstał Chevrolet Captiva, natomiast w USA pojazd Equinox stanowił bazę dla swojego bratniego modelu Pontiac.
Pontiac miał charakterystyczny przód, który świetnie prezentował się w coupe takich jak Firebird czy GTO, ale w przypadku Torrent niekoniecznie wszystko grało. Wyraźne cięcia na reflektory oraz zaokrąglone światła przeciwmgielne zamontowane w zderzaku nie do końca do siebie pasowały. Mimo to, wznosząca się linia nadwozia i opadający przód nadawały Torrentowi sportowy wygląd, jak na SUV-a tej wielkości przystało.
Wnętrze było największym osiągnięciem, ponieważ oferowało miejsce dla siedmiu osób, z dwoma dodatkowymi siedzeniami w bagażniku. Dzięki temu klienci mogli organizować rodzinne wyjazdy lub jednocześnie odbierać więcej dzieci ze szkół. Niestety, ostatni rząd siedzeń nie był zbyt wygodny dla dorosłych. Przestrzeni na kolana prawie nie było, nie wspominając o wystarczająco dużym miejscu na stopy, aby zmieścić but w rozmiarze 45. Z przodu natomiast Torrent wyróżniał się przejrzystym układem deski rozdzielczej oraz chromowanymi detalami wokół wskaźników.