Srebrny Serafin był pierwszym modelem Rolls-Royce, który miał pod maską silnik dostarczony przez BMW. Dzięki nowemu designowi i współczesnym osiągom, stał się swego rodzaju samochodowym Feniksem dla brytyjskiej marki.
Projekt samochodu rozpoczęto pod koniec lat 80. XX wieku. Macierzysta firma, Vickers, postanowiła zastąpić przestarzały model Silver Spur. Jednocześnie nadwozie zostało wykorzystane przez Bentley w gamie modelowej Arnage. W kwestii silników, Vickers postanowiło skorzystać z zewnętrznego dostawcy, a wybór padł na BMW. Niemiecka firma zaoferowała im ekskluzywny silnik V12 o pojemności 6,75 litra dla Srebrnego Serafina oraz silnik V8 z podwójnym doładowaniem o pojemności 4,4 litra dla modelu Arnage. Po zakończeniu współpracy między Volkswagenem a BMW, produkcja Srebrnego Serafina została wstrzymana. Projekt nadwozia pozostał u innych Niemców, którzy wciąż byli rozczarowani, ponieważ zapłacili miliard dolarów za fabrykę i markę Bentley, a stracili markę Rolls-Royce na rzecz BMW, które zapłaciło jedynie 60 milionów dolarów.
Klasyczny design Silver Spur został aerodynamicznie poprawiony w Srebrnym Serafinie. Był to pierwszy Rolls-Royce, który miał reflektory zakryte przezroczystymi soczewkami. Długie, zaokrąglone linie nadwozia elegancko opisywały ostatniego Rolls-Royce’a wyprodukowanego w fabryce w Crewe.
Wnętrze pojazdu nie miało żadnych kompromisów w kwestii ostatecznego luksusu samochodu sedan na świecie. Całkowita liczba jedenastu skór bydlęcych Connolly została mistrzowsko zszyta podwójnymi szwami, aby były niezwykle trwałe i odporne na uszkodzenia. Dokładnie to skrupulatne podejście do detali sprawiło, że powstała duma, że jeden Rolls-Royce wystarczy na całe życie.