To miał być najtańszy samochód na świecie, a jego najbliższym krewnym była rikszą. Jedyną różnicą było to, że miał wycieraczkę i cztery koła.
Sieć dróg w Indiach była drugą najbardziej ruchliwą na świecie. Dodatkowo, średnie dochody były bardzo niskie. Indyjska firma Tata wyobraziła sobie samochód, który mógłby przewozić cztery dorosłe osoby w lepszych warunkach niż riksza. Rezultat był niesamowity według wszelkich standardów. Cena była przystępna dla wielu, ale rzeczywiste sprzedaże okazały się katastrofą. Ostatecznie Tata zrezygnowała z projektu, co wiązało się z ogromnymi stratami finansowymi dla firmy.
Pojazd o kształcie jaja miał krótkie zwisy zarówno z przodu, jak i z tyłu. Nawet reflektory były zamontowane pionowo. Po bokach, za tylnymi drzwiami, znajdowały się dwa wloty powietrza, które prowadziły do komory silnikowej, umieszczonej pod tylnym bagażnikiem. Producent zamontował tylko jedną wycieraczkę i jedno lusterko na stronie kierowcy, aby obniżyć koszty.
Wewnątrz znajdowała się zakrzywiona deska rozdzielcza z odkrytym schowkiem z przodu pasażera. Wskaźniki umieszczono pośrodku, na górze centralnego panelu. To rozwiązanie przyjęto, aby ułatwić konwersję na wersje z ruchu lewostronnego. Na zestawie wskaźników były dwa wskaźniki i mały wyświetlacz LCD.