Volvo wprowadziło na rynek nowe podejście, prezentując model 262C jako osobowy luksusowy coupe w 1977 roku, z pomocą firmy Bertone.
Volvo skupiło się bardziej na bezpieczeństwie i niezawodności niż na osiągach, jednak musiało przyznać, że coupe były głównymi atrakcjami w przemyśle motoryzacyjnym. Przynajmniej tak było w połowie lat 70., kiedy na rynku pojawił się model 262C. Coupe oparte było na standardowym sedanie z serii 200, wyposażone w silnik sześciocylindrowy, a jego nadwozie, częściowo, zbudowano w Bertone we Włoszech.
W Stanach Zjednoczonych popularne było przerabianie aut poprzez „obcięcie dachu”. Z drugiej strony, Volvo nawiązało współpracę z Bertone i podpisało umowę z włoską firmą. Choć projekt był sygnowany przez Szweda, ostateczny montaż nadwozia odbył się w fabryce Bertone. Samochód miał płaski przód z charakterystycznymi dla Volvo kształtami osłony chłodnicy i reflektorów. Z dachem obniżonym o około 10 cm w porównaniu do standardowego sedana, grubym słupkiem C oraz wąskimi oknami i szybą przednią, przypominał czołg bez działka.
Wewnątrz kabina była wyposażona w najluksusowe elementy, jakie Volvo miało do zaoferowania. Standardowo znajdowały się w niej skórzane fotele oraz drewniane wykończenia na desce rozdzielczej i drzwiach. Dodatkowo, mimo że szwedzcy klienci nie potrzebowali klimatyzacji, ta również była standardowym wyposażeniem. Oprócz przednich foteli kubełkowych, producent zamontował również ławkę dla dwóch osób z tyłu. Mimo to, ze względu na ograniczoną wysokość wnętrza, trudno było wysłać kogoś na tylną siedzenie, chyba że był to dziecko.