Olej silnikowy – jak nie dać się nabrać na oszczędności?
Co się dzieje z olejem?
Nie daj się zwieść pozorom! Czasem to, co wydaje się oszczędnym rozwiązaniem, może stać się prawdziwym koszmarem dla Twojego silnika. Ostatnie wydarzenia związane z olejem silnikowym, a dokładniej z jego lepkością, pokazują, że nie wszystko, co jest nowoczesne, jest również dobre. Właśnie dlatego warto przyjrzeć się sprawie nieco bliżej.
Zmiany w zaleceniach General Motors
General Motors ogłosiło, że zmienia zalecenia dotyczące oleju silnikowego dla jednostek 6.2 V8 L87, które znajdują się w modelach takich jak Cadillac Escalade, Chevrolet Silverado i Suburban z lat 2021-2024. Dlaczego? Powód jest poważny:
- Olej 0W-20 okazał się zbyt rzadki, co prowadziło do problemów z panewek korbowodowych.
- W skrajnych przypadkach aż 600 tysięcy samochodów musi wrócić do serwisów!
Co takiego się stało?
W tych pojazdach olej 0W-20 nie radził sobie w trudnych warunkach, zwłaszcza podczas jazdy autostradowej czy ciągnięcia przyczep. Cienka warstwa oleju nie wystarczała, co prowadziło do:
- Bezpośredniego kontaktu metalowych elementów.
- Nadmiernego zużycia silnika.
- Groźby zatarcia silnika.
Dlaczego olej 0W-40?
Nowe zalecenia dotyczące oleju 0W-40 są reakcją na skargi użytkowników oraz dochodzenia NHTSA. Ale co sprawia, że ten olej jest lepszy?
- Oferuje wyższą lepkość przy wysokich temperaturach.
- Chroni silnik przy obciążeniach, zachowując odpowiednią grubość filmu smarnego.
Co to oznacza dla Ciebie?
Nie chodzi o to, że olej 0W-40 jest „lepszy” dla wszystkich. W miejskim aucie hybrydowym rzadki olej sprawdza się świetnie. Jednak jeśli masz ciężkiego SUV-a, który często pracuje w trudnych warunkach, powinieneś być czujny!
Co powinieneś zrobić?
Oto kilka kroków, które pomogą Ci uniknąć przyszłych problemów:
- Regularnie sprawdzaj stan oleju w swoim samochodzie.
- Wymieniaj olej zgodnie z zaleceniami producenta.
- Nie oszczędzaj na jakości oleju, szczególnie w trudnych warunkach.
Pamiętaj, że oszczędność na oleju może kosztować Cię znacznie więcej w dłuższej perspektywie. Warto więc być świadomym, co wlewasz do swojego silnika!