Fabryka w Tychach wstrzymuje produkcję elektryków – co się dzieje?
W ostatnich dniach z fabryki Stellantisa w Tychach napłynęły niepokojące wieści – zakończono montaż elektrycznego modelu Leapmotor T03. Co leży u podstaw tej decyzji? Czy to tylko chwilowy kryzys, czy może poważniejsze zawirowania w branży motoryzacyjnej w Polsce?
Stellantis, koncern motoryzacyjny, który powstał z połączenia Fiat Chrysler Automobiles i PSA Group, wstrzymał produkcję elektryka Leapmotor T03, co wzbudziło wiele kontrowersji. Jak podają źródła, decyzja ta może być związana z polityką polskich władz, które poparły nałożenie karnych ceł na import samochodów elektrycznych z Chin. To z pewnością nie ułatwia współpracy z chińskim producentem.
Co się stało z Leapmotor T03?
- Produkcja modelu Leapmotor T03 w Tychach rozpoczęła się w czerwcu 2022 roku.
- Do tej pory z linii produkcyjnej zjechało około 1500 egzemplarzy.
- Fabryka zajmowała się montażem, a nie pełną produkcją samochodów.
Choć początkowo planowano, że T03 stanie się jednym z flagowych modeli na europejskim rynku, sytuacja zaczęła się komplikować. W październiku 2023 roku Polska, razem z dziewięcioma innymi krajami UE, zgodziła się na wprowadzenie karnych ceł, co nie spodobało się chińskim inwestorom. Jak się okazało, chińskie Ministerstwo Gospodarki zareagowało na to w sposób dość zdecydowany, zakazując Leapmotor inwestowania w krajach, które poparły te cła.
Co dalej z produkcją w Tychach?
Wszystko wskazuje na to, że Stellantis rozważa przeniesienie produkcji do innych lokalizacji w Europie, na przykład do Hiszpanii, gdzie władze nie poparły nałożenia ceł. Tak więc, fabryka w Tychach może stracić swoją rolę europejskiego centrum produkcji dla Leapmotor.
Dodatkowo, koncern czeka na premierę zmodernizowanej wersji modelu T03 A, która ma trafić do ofert w przyszłym roku. W związku z tym nie ma planów wznowienia montażu modelu T03 w Tychach.
Co oznacza to dla polskiego rynku?
Decyzje Stellantisa mogą mieć poważne konsekwencje dla rynku pracy w Tychach oraz dla lokalnych dostawców. Warto pamiętać, że branża motoryzacyjna jest jednym z kluczowych sektorów polskiej gospodarki. Dlatego też wstrzymanie produkcji może wpłynąć na wiele osób:
- Bezrobocie w regionie może wzrosnąć.
- Może dojść do spadku inwestycji w lokalne firmy.
- Pracownicy mogą poszukiwać nowych możliwości zatrudnienia w innych branżach.
Jak widać, sytuacja w Tychach jest dość dynamiczna i wymaga uważnego śledzenia. Czy Stellantis znajdzie nowe lokalizacje dla produkcji elektrycznych samochodów? Czas pokaże, ale na pewno dla Polski to nie jest dobry znak.
W międzyczasie, wszyscy czekamy na rozwój wydarzeń i liczymy na to, że fabryka w Tychach nie straci na znaczeniu w europejskim przemyśle motoryzacyjnym.