Stellantis w tarapatach – przerwy w produkcji Jeepów i Durango!
Co się dzieje w Detroit?
Jeśli myślisz, że wszystko w świecie motoryzacji kręci się jak w maszynie, to mam dla Ciebie złą wiadomość. Stellantis, właściciel takich marek jak Jeep i Dodge, ogłosił przerwy w produkcji w swoich zakładach w Detroit. Co takiego się dzieje? Przygotuj się na ciekawe informacje!
Produkcja wstrzymana
- Zakład Mack i Jefferson North – te dwa zakłady w Detroit wstrzymają produkcję SUV-ów Jeep Grand Cherokee i Dodge Durango w tygodniu od 28 kwietnia.
- Co więcej, zakład Mack planuje dodatkowy tydzień przerwy od 19 maja.
- Warto zaznaczyć, że niektórzy pracownicy zajmujący się malowaniem i naprawami będą musieli stawić się do pracy.
W komunikacie Stellantis wskazano, że przerwa związana jest z wprowadzaniem nowego modelu Grand Cherokee na 2026 rok. Ciekawe, jak to się ma do przedłużonej produkcji wersji na 2025 rok, którą również planują kontynuować.
Wyzwania na horyzoncie
To nie koniec złych wieści. Z roku na rok sprzedaż Jeepa Grand Cherokee spadła o 12%, a Durango o 13%. Stellantis musi zmierzyć się z problemami, które dotykają ich amerykańskie operacje. Wysokie zapasy w dealerach, szczególnie w przypadku modeli Alfa Romeo, to poważny problem, z którym muszą się zmierzyć.
Co więcej, CEO Stellantis, Carlos Tavares, wyraził zaniepokojenie słabą strategią marketingową i jakością produkcji Ram. To wszystko sprawia, że sytuacja staje się coraz bardziej napięta.
Jakie są następne kroki?
Stellantis zapowiedział, że będzie monitorował sytuację i podejmie dalsze działania w przypadku potrzeby. Takie decyzje mogą prowadzić do zmian, które wpłyną na przyszłość wielu pracowników i modeli. Jak myślisz, co to oznacza dla miłośników Jeepów i Dodge’ów?
Podsumowując, mamy do czynienia z poważnymi zawirowaniami w fabrykach Stellantis. Będziemy śledzić dalszy rozwój wydarzeń, bo w świecie motoryzacji nigdy nie wiadomo, co przyniesie jutro!