Po latach niepewności i gwałtownych zmian, które przyniosła pandemia COVID-19, strategia just-in-time (JIT) znów zaczyna odgrywać istotną rolę w handlu spożywczym. Jesienią 2025 roku coraz więcej firm decyduje się na powrót do modelu zarządzania zapasami opartego na dostawach „na bieżąco”, rezygnując z nadmiernego magazynowania. Ta zmiana nie jest przypadkowa – wynika z poprawy stabilności łańcuchów dostaw oraz rosnącej potrzeby optymalizacji kosztów i elastyczności działania. Choć jeszcze niedawno strategia ta była postrzegana jako ryzykowna, dziś stanowi odpowiedź na dynamiczne i nieprzewidywalne warunki rynkowe.
W tym artykule przyjrzymy się, jak ewoluowała strategia just-in-time, co doprowadziło do jej kryzysu podczas pandemii, a także jakie znaczenie ma jej odrodzenie dla branży spożywczej i szerzej – dla całej logistyki w różnych sektorach gospodarki.
Historia i kryzys strategii just-in-time w handlu spożywczym
Na czym właściwie polega strategia just-in-time? To model zarządzania zapasami, który zakłada minimalizowanie stanów magazynowych i dostarczanie towarów dokładnie wtedy, gdy są potrzebne. Dzięki temu firmy mogą ograniczyć koszty związane z przechowywaniem produktów i zwiększyć efektywność operacyjną. Przed pandemią COVID-19 JIT cieszyło się dużą popularnością w wielu branżach, a handel spożywczy nie był tu wyjątkiem. Model pozwalał na szybką rotację produktów, co jest szczególnie ważne przy towarach o krótkim terminie przydatności.
Jednak pandemia zmieniła zasady gry. Zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw – od opóźnień transportowych po braki surowców – wymusiły na firmach odejście od strategii just-in-time. W obawie przed niedoborami i opóźnieniami przedsiębiorstwa zaczęły gromadzić większe zapasy, traktując magazyny jak bufor bezpieczeństwa. W tym okresie JIT było postrzegane jako zbyt ryzykowne, ponieważ minimalne zapasy mogły oznaczać przerwę w dostawach i utratę klientów. Firmy musiały szybko adaptować swoje modele biznesowe, co przyniosło wzrost kosztów i zmniejszenie elastyczności.
Powrót strategii just-in-time – przyczyny i nowe uwarunkowania
Jak podaje rp.pl w artykule opublikowanym 15 września 2025 roku, strategia just-in-time wraca do łask w handlu spożywczym. Co ważne, nie jest to powrót w dawnym stylu – model ten jest dziś stosowany w zmodyfikowanej formie, lepiej dostosowanej do obecnych realiów i wyzwań. Po latach intensywnej nauki na temat ryzyka i słabości łańcuchów dostaw, firmy wypracowały skuteczniejsze mechanizmy zarządzania ryzykiem. Poprawa stabilności zarówno globalnych, jak i lokalnych sieci logistycznych sprawia, że zaufanie do JIT rośnie.
Kolejnym czynnikiem jest nieustanna presja na optymalizację kosztów i zwiększenie elastyczności. W dobie szybko zmieniających się trendów konsumenckich i rosnących oczekiwań klientów, firmy muszą działać sprawnie i oszczędnie. JIT pozwala na szybszą reakcję na zmiany popytu bez konieczności generowania wysokich kosztów magazynowania. Ponadto, konsumenci coraz częściej wymagają produktów świeżych i dostępnych natychmiast, co jest wręcz niemożliwe do osiągnięcia przy dużych, zamrożonych zapasach.
Znaczenie powrotu just-in-time dla branży motoryzacyjnej i handlu spożywczego
Choć obecna dyskusja skupia się na handlu spożywczym, warto przypomnieć, że strategia just-in-time ma swoje korzenie w branży motoryzacyjnej. To właśnie tam, w fabrykach samochodów, JIT po raz pierwszy zostało wprowadzone jako sposób na redukcję kosztów i usprawnienie produkcji. Dzisiejszy powrót JIT w handlu spożywczym może mieć więc także szerokie implikacje dla sektora motoryzacyjnego.
Firmy motoryzacyjne często korzystają z podobnych modeli logistycznych, więc obserwowany trend sprzyja wymianie dobrych praktyk pomiędzy branżami. Optymalizacja łańcuchów dostaw i redukcja zapasów pozostają wyzwaniami uniwersalnymi, a elastyczność oraz szybka reakcja na zmiany stały się kluczowymi elementami skutecznego zarządzania. Jak podaje rp.pl, obecne warunki rynkowe sprzyjają takim rozwiązaniom, co może zwiastować szersze zmiany w podejściu do logistyki i zarządzania zapasami nie tylko w handlu spożywczym, ale także w przemyśle motoryzacyjnym i innych sektorach.
Strategia just-in-time wraca do łask nie tylko jako chwilowy trend, ale jako realna odpowiedź na zmieniające się warunki gospodarcze i oczekiwania rynku. Lepsze zarządzanie ryzykiem i stabilniejsze łańcuchy dostaw pozwalają firmom działać sprawniej w szybko zmieniającym się otoczeniu, a konsumenci zyskują szybszy dostęp do świeższych produktów. Warto śledzić ten kierunek, bo jego wpływ może wkrótce wykraczać poza branżę spożywczą, zmieniając sposób funkcjonowania całej logistyki i produkcji przemysłowej.