Szokująca jazda po Warszawie: mężczyzna na dachu samochodu i surrealistyczne zakończenie interwencji

Szokująca jazda po Warszawie: mężczyzna na dachu samochodu i surrealistyczne zakończenie interwencji

Surfing na dachu samochodu, czyli najdziwniejsza interwencja w Warszawie!

Co się wydarzyło?

Wyobraź sobie, że jesteś w Warszawie, a tu nagle na drodze widzisz faceta, który zamiast siedzieć w swoim samochodzie, postanawia… stać na dachu. Brzmi jak scenariusz z filmu akcji? A jednak, to nie fikcja, a rzeczywistość!

Wszystko zaczyna się niewinnie

We wtorek, między 10:30 a 11:00, obywatel Białorusi postanowił zaszaleć. Na początku, przy ul. Głębockiej, spowodował kilka kolizji z innymi pojazdami. Ale to był dopiero początek jego przygody. Po drodze ekspresowej S8, mężczyzna nie miał zamiaru zwalniać tempa. Co zrobił dalej?

Surfing na dachu? Dlaczego nie!

Mężczyzna wszedł na dach swojego Hyundaia i… odjechał. Tak, dobrze czytasz! Surfing na dachu samochodu trwał jednak krótko, bo auto zaczęło skręcać i uderzyło w barierę energochłonną. Nasz bohater stracił równowagę i wylądował za poboczem. Ale to nadal nie koniec jego ekscentrycznych wyczynów.

Co dalej?

Po upadku, zamiast po prostu wrócić do swojego samochodu, mężczyzna zaskoczył wszystkich! Chwycił się naczepy ciężarówki i przejechał od ul. Łabiszyńskiej do ul. Marywilskiej. Kiedy uznał, że jego przygoda się skończyła, zszedł na ulicę, rozebrał się do naga i zaczął biegać lewym pasem drogi!

Reakcje kierowców

Kierowcy, widząc to surrealistyczne przedstawienie, postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Obezwładnili mężczyznę do momentu przyjazdu policji. Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, zaczęli weryfikować jego tożsamość. Okazało się, że to 35-latek z Białorusi, który na terytorium Polski przebywał legalnie.

Co dalej z mężczyzną?

Jak się szybko okazało, mężczyzna sam przyznał się medykom do zażycia narkotyków. Oczywiście, przeprowadzono badanie toksykologiczne, aby potwierdzić obecność środków odurzających. Obecnie znajduje się w szpitalu pod obserwacją lekarzy.

Co grozi za takie wyczyny?

Wydaje się, że za tak niecodzienny wybryk, mężczyzna może liczyć na naprawdę surową karę. Jak myślisz, co czeka go po wyjściu ze szpitala? Może warto pomyśleć o bardziej konwencjonalnych formach zabawy na drogach?

Podsumowanie

Warszawskie ulice zyskały nową legendę, a my mamy kolejną niecodzienną historię do opowiedzenia. Jazda na dachu samochodu? To zdecydowanie nie jest coś, co chcielibyśmy widzieć na co dzień. A Wy, co sądzicie o tym szalonym wyczynie? Może znacie inne podobne historie? Dajcie znać w komentarza

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Zapytaj o reklamę

Google reCaptcha: Nieprawidłowy klucz witryny.