Co się dzieje z popularnymi modelami samochodów w Polsce?
Kiedy myślimy o samochodach, często wyobrażamy sobie te, które od lat cieszą się największym zainteresowaniem kierowców. Niestety, w obliczu zaostrzających się norm emisji spalin, niektóre z tych modeli, które uwielbiamy, mogą wkrótce zniknąć z rynku.
Jednym z przykładów jest Fiat Tipo, który zadebiutował w 2016 roku. Jego atrakcyjna cena początkowa wynosząca 42 tys. zł przyciągnęła wielu nabywców, jednak w miarę wprowadzania nowych norm emisji, cena modelu wzrosła do ponad 100 tys. zł. Co ciekawe, Tipo musiało zmienić swoje „serce” na hybrydowe, by dostosować się do nowych regulacji.
Drugim modelem, który stoi na krawędzi zmiany, jest Toyota Corolla z silnikiem benzynowym 1.5 I VVT-i. W 2025 roku nie będzie już możliwe zakupienie tego modelu z klasycznym napędem. W ofercie Toyoty pozostanie jedynie wersja hybrydowa, która emituje więcej CO2 niż dopuszczalny limit. Z tego powodu, jeśli producent zdecyduje się na kontynuację sprzedaży, będzie musiał ponieść dodatkowe koszty związane z przekroczeniem norm.
Co to oznacza dla kierowców?
Oto kilka punktów, które warto rozważyć:
- Wzrost cen: Wraz z końcem produkcji tradycyjnych silników, ceny hybryd będą rosły, co może zniechęcić potencjalnych nabywców.
- Zmiany w ofercie: Producenci zmuszeni są dostosować swoje modele do nowych regulacji, co może wiązać się z rezygnacją z popularnych opcji.
- Alternatywa dla kierowców: Warto rozważyć zakup samochodu używanego, który nadal spełnia nasze wymagania i nie obciąży budżetu.
Jeśli zastanawiasz się nad zakupem nowego auta, być może warto pomyśleć o modelach, które będą dostępne na rynku w nadchodzących latach. Jakie auta wybierzesz, gdy tradycyjne silniki odejdą w zapomnienie?
Rok 2025 w motoryzacji
Rok 2025 zapowiada się jako przełomowy dla motoryzacji w Polsce. Zmiany w przepisach dotyczących emisji spalin mogą wpłynąć na dostępność wielu modeli, a także na ceny pojazdów. Już teraz warto obserwować rynek i dostosowywać swoje plany zakupowe.
Świat motoryzacji zmienia się na naszych oczach. Jakie modele będą królować na polskich drogach? Czas pokaże.
„`