Fotoradar w Warszawie – historia wandalizmu i frustracji kierowców
Co się dzieje z fotoradarem na Alejach Jerozolimskich?
W Warszawie, na Alejach Jerozolimskich, fotoradar, który znany jest ze swoich rekordowych wyników w rejestrowaniu wykroczeń, znów stał się celem wandali. Tak, dobrze słyszysz! Zaledwie 48 godzin po naprawie, urządzenie zostało uszkodzone, a sprawca wydaje się być nieuchwytny… przynajmniej do teraz.
Rekordy i emocje
Fotoradar został zainstalowany 18 listopada 2024 roku, a jego statystyki mówią same za siebie. Do 1 lutego 2025 roku zarejestrowano aż 12 517 wykroczeń. To jakby nie było, nie mogło pozostać bez echa wśród kierowców, którzy regularnie przekraczali dozwoloną prędkość. Kto by się spodziewał, że urządzenie stanie się taką sensacją, prawda?
Nieuchronny wandalizm
- Fotoradar wrócił na swoje miejsce 17 kwietnia i zaczął rejestrować wykroczenia tylko w kierunku centrum.
- Już następnego dnia, o 23:00, został uszkodzony. Czas pracy? Zaledwie 34 godziny.
- Wandal użył młotka i był całkowicie nieprzejmujący się obecnością przejeżdżających samochodów.
Tak, jak można się domyślić, sprawa trafiła na policję. Dzięki nagraniu z wideorejestratora, które trafiło do sieci, być może uda się ustalić tożsamość sprawcy. Mężczyzna w kominiarce wydaje się być pewny siebie, a jego atak przypomina raczej scenę z filmu akcji niż rzeczywistość.
Wynik wandalizmu
Pracownicy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego oszacowali straty na około 50 tysięcy złotych. Zastanawiasz się, co się stanie teraz? Fotoradar znowu trafi do naprawy, a po powrocie prawdopodobnie stanie się najlepiej strzeżonym urządzeniem w Polsce. Chyba nie bez powodu, prawda?
Dlaczego fotoradar budzi takie emocje?
Nie ma wątpliwości, że fotoradary są kontrowersyjne. Z jednej strony mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach, a z drugiej – wywołują frustrację u kierowców. Zobaczmy, co sprawia, że fotoradar na Alejach Jerozolimskich jest tak wyjątkowy:
- Wysokie kary: Pieniądze, które wielu kierowców musi zapłacić, gdy wpadną w pułapkę fotoradaru.
- Stresujące sytuacje: Ciągłe patrzenie na prędkość i obawy przed mandatem.
- Rekordowe statystyki: To, co dla jednych jest niechcianą rzeczywistością, dla innych jest powodem do dumy.
Pytanie, które zadaje sobie wielu kierowców, brzmi: czy fotoradar jest bardziej narzędziem bezpieczeństwa, czy po prostu sposobem na zarabianie pieniędzy?
Podsumowanie
Fotoradar na Alejach Jerozolimskich to nie tylko urządzenie, które rejestruje wykroczenia. To również symbol frustracji kierowców i niestety – cel wandalizmu. Jakie będą dalsze losy tego urządzenia? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – nie można go zlekceważyć.