Dlaczego Xiaomi SU7 Ultra wywołało takie emocje?
Wielki szum wokół modelu SU7 Ultra od Xiaomi przyciągnął uwagę nie tylko fanów motoryzacji, ale również zwykłych kierowców. Co takiego się wydarzyło, że właściciele tych potężnych maszyn poczuli się oszukani? Przygotuj się na jazdę po krętych ścieżkach nowinek ze świata samochodów!
Moc, która zachwyca… i przeraża
Model SU7 Ultra to prawdziwy potwór na kołach! Wyposażony w trzy silniki generujące łącznie **1 548 KM**, ten samochód zapowiadał się na prawdziwego króla szos. Co więcej, jego osiągi robią wrażenie – sprint do setki w zaledwie **2,1 sekundy**! Prędkość maksymalna wynosi aż **350 km/h**. Ale…
Ograniczenie mocy? To nie jest to, co zamawiałeś!
Wygląda na to, że właściciele SU7 Ultra mieli nadzieję na pełne wykorzystanie tej mocy. Xiaomi jednak postanowiło zdalnie ograniczyć ją o **42%**, co oznacza, że kierowcy mogą teraz cieszyć się „zaledwie” **900 KM**. Dlaczego? Producent uznał, że tak potężny samochód w rękach nieodpowiedzialnych kierowców to spore ryzyko.
- Ograniczenie mocy z **1 548 KM** do **900 KM**.
- Wprowadzenie specjalnych egzaminów dla nowych właścicieli.
- 60-sekundowy czas oczekiwania na uruchomienie funkcji launch control.
Testy, które musisz przejść
Nieoficjalne źródła sugerują, że nowi właściciele będą musieli przejść test, który sprawdzi ich umiejętności na torze wyścigowym. Brzmi jak coś, co przyciągnie wielu miłośników adrenaliny, ale czy każdy z nas ma czas i chęci na takie wyzwania?
Reakcje właścicieli
Oburzenie wśród kierowców było ogromne. Przecież zapłacili pełną kwotę za samochód, który obiecywał maksymalne osiągi. Zrozumiałe, że czują się oszukani, a ograniczenia wprowadzone przez Xiaomi nie byłyby do zaakceptowania w żadnym cywilizowanym rynku. Na szczęście, po fali krytyki, firma zrezygnowała z wprowadzania tych restrykcji.
Co dalej z SU7 Ultra?
Xiaomi planuje ekspansję modeli SU7 oraz YU7 na europejski rynek. Jednak zanim to się stanie, producent musi dostosować samochody do wymagań homologacji. Możemy się ich spodziewać w Europie najwcześniej za **20 miesięcy**. A cena? W Chinach to około **290 tys. zł**, w Polsce może wynieść ponad **500 tys. zł**. Czekasz na ten model? Może warto uzbroić się w cierpliwość!
Podsumowując, SU7 Ultra to auto, które budzi emocje. Z jednej strony mamy do czynienia z technologicznym cudem, z drugiej z kontrowersjami, które pokazują, że nie wszystko złoto, co się świeci. Czy jesteś gotów na jazdę w takim potworze? Daj znać w komentarzach!