Co z samochodami elektrycznymi jako zabytkami? Oto odpowiedzi!
W końcu nadejdzie taki dzień, że nasze ulubione samochody elektryczne staną się zabytkowymi skarbami, które będziemy mogli rejestrować na tzw. żółte blachy. Ale co wtedy? Urząd wyda nam standardowe żółte tablice, czy może coś bardziej zielonego? A jak zmienią kolor, to czy wciąż będziemy mogli korzystać z przywilejów, które teraz mają elektryki? Poszukałem odpowiedzi na te pytania i oto, co udało mi się dowiedzieć.
Niektórzy mogą pomyśleć, że zanim te nowoczesne auta będą traktowane jako klasyki, ich właściciele nie będą mieli już zbyt wielu przywilejów. W sumie to prawda, ale… czy na pewno? Regularnie widzimy różnego rodzaju „paździerze” rejestrowane jako część kolekcji. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wciągnąć do takiej „kolekcji” samochód elektryczny. Co wtedy? Żółte, czy zielone? A jak z przywilejami?
Jak to wygląda w praktyce?
Na początku zapytałem kolegów z redakcji. Zgadzaliśmy się, że pojazd elektryczny najprawdopodobniej dostanie standardowe żółte blachy, takie jak te dla zabytków spalinowych. Postanowiłem jednak to sprawdzić. Zadzwoniłem do jednego z wydziałów komunikacji, gdzie usłyszałem, że urząd nie miał jeszcze takiego przypadku, ale potwierdzono, że auto elektryczne mogłoby zostać zarejestrowane jako zabytek, co oznaczałoby żółte tablice.
A co z przywilejami?
Skontaktowałem się z miejskim działem zajmującym się strefami parkowania, by dowiedzieć się, czy zabytkowe elektryki wciąż mają prawo do przywilejów. I tu pojawił się pewien zgrzyt. Oto co mi powiedziano:
- Pojazd elektryczny kwalifikuje się do przywilejów.
- Bez zielonej tablicy jednak kontrolerzy mogą uznać, że nie masz prawa do darmowego parkowania.
- Aby uniknąć mandatu, teoretycznie musisz udać się do wydziału komunikacji po specjalną naklejkę.
Problem w tym, że nie mam pewności, o jaką naklejkę chodzi. W latach 2018-2019 wydawano naklejki na szybę, ale od 2020 roku zniknęły, ustępując miejsca zielonym tablicom. Wracamy więc do punktu wyjścia.
Nie ma jednak powodów do paniki! Jeśli dostaniesz mandat za parkowanie zabytkowym elektrykiem, urząd miasta go unieważni po odwołaniu. Tak, dobrze słyszysz! Takie auta zachowują prawo do darmowego parkowania, nawet z żółtymi tablicami.
Podsumowanie
Dziś elektryczny samochód zabytkowy to temat jeszcze teoretyczny, ale zapaleni fani elektromobilności wiedzą, że istnieją już wiekowe samochody zasilane prądem, które zasługują na status klasyka. Może czas pomyśleć o pisaniu do ministerstwa w tej sprawie?