Awantura o przebieg Tesli – czy naprawdę mamy do czynienia z oszustwem?
Witaj, miłośniku motoryzacji! Dziś zabieram cię w świat nietypowego pozwu, który może zaskoczyć niejednego kierowcę. O co chodzi? O zawyżone wskazania drogomierza w Tesli Model Y! Tak, dobrze przeczytałeś. Czy to możliwe, że producent samochodów elektrycznych manipuluje danymi, aby wyjść na swoje? Sprawdźmy to razem!
Co dokładnie się wydarzyło?
Wszystko zaczęło się od pozwu, który złożyła Nyree Hinton w Kalifornii. Kobieta zakupiła swoją Teslę Model Y w grudniu 2022 roku i szybko zaczęła zauważać coś dziwnego. Oto jak wyglądał jej przebieg:
- Od 16 grudnia do 6 lutego – średnio 55,54 mil dziennie.
- Od 26 marca do 26 czerwca – średnio 72,53 mil dziennie.
Różnica? Aż 20 mil dziennie więcej! Kobieta twierdzi, że podczas gdy jej wcześniejsze pojazdy pokonywały 6086 mil w tym samym czasie, Tesla wskazała aż 13228 mil. To nie może być przypadek!
Jak to działa?
Jak się okazuje, Tesla korzysta z tzw. „algorytmów predykcyjnych”, które mają rzekomo obliczać przebieg na podstawie różnych czynników, takich jak:
- Zużycie energii
- Warunki atmosferyczne
- Rodzaj drogi
- Natężenie ruchu
Brzmi to nieco skomplikowanie, prawda? W praktyce oznacza to, że wskazania drogomierza mogą być znacznie zawyżane, a różnice sięgają nawet 117%! Zaskakujące, prawda?
Dlaczego to ważne?
Dlaczego jednak Tesla miałaby manipulować danymi? Odpowiedź jest prosta – pieniądze. Szybsze osiągnięcie założonego przebiegu oznacza, że klienci będą musieli częściej odwiedzać serwis. A to, jak wiadomo, przynosi producentowi spore zyski. W końcu, kto nie chciałby zarobić więcej na serwisie samochodowym?
Co dalej?
Nie jest to pierwszy pozew w tej sprawie. W marcu 2024 roku sędzia federalny orzekł, że kierowcy muszą dochodzić swoich praw indywidualnie, co może skomplikować sprawę. Co na to Tesla? Ich prawnicy zaprzeczają wszystkim zarzutom i nie chcą komentować sytuacji. Czyżby mieli coś do ukrycia?
Podsumowanie
Temat zawyżonego przebiegu w Teslach z pewnością nie jest zakończony. Pytanie, które się nasuwa to: czy inni producenci mogą być w podobnej sytuacji? A może to tylko początek większej awantury w świecie motoryzacji? Jedno jest pewne – kierowcy powinni być czujni i dbać o swoje prawa!
Czy miałeś kiedyś podobne doświadczenia ze swoim samochodem? A może jesteś szczęśliwym właścicielem Tesli? Daj znać w komentarzach, co o tym myślisz!